Wybierz stronę

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni

Nowa maszyna Xiaomi została dziś zaprezentowana światu, a ja już poddaję ją testowi.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni


 

Wprowadzenie

Być może nie będzie przesadą stwierdzenie, że Xiaomi jest liderem rynku wśród chińskich odkurzaczy zrobotyzowanych. Nie ma znaczenia, o której podmowie mówimy, czy to roborock, czy to Viomi, Dreame czy Roidmi, może Xiaomi, wszystkie ich maszyny są na granicy perfekcji.

Oczywiście są drobne różnice, ale one najbardziej wpływają na oprogramowanie. Maszyny i kółka do wspinania są kupowane do maszyn od tego samego japońskiego producenta, a także wiele innych rzeczy. Tak więc podstawy są takie same, co najwyżej istnieje pewna różnica pod względem oprogramowania i dodatkowych możliwości.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 1

Dreame to obecnie mój faworyt wśród producentów. Początkowo uwielbiałem roborocka, kilka lat temu wydano niesamowite maszyny w porównaniu do wiedzy z tamtych czasów. Potem pokochałem Viomi, który wypuścił potężne maszyny znacznie poniżej ceny roborocka. A od zeszłego roku Dreame jest dla mnie marką nasienną, wyrzucającą swoje maszyny z superinnowacjami, ale ich ceny i tak nie spadły.

Dlatego odkurzacz Dreame jest teraz w domu i dlatego nie pominąłem zadania, gdy podszedł do mnie i zapytał, czy chcę napisać test wprowadzający na ich nowej maszynie, D10 Plus.


 

Opakowania, akcesoria

Cóż, w porównaniu z odkurzaczami, które pojawiły się w zeszłym roku, opakowanie jest wyraźnym krokiem wstecz, ponieważ zamiast ładnego czarnego kartonu dostaliśmy całkowicie tradycyjne pudełko. Pobieżne zdjęcie odkurzacza, bardzo mała ilość danych, więc nie mogę powiedzieć, że to przynęta. Jasne, sprawa będzie w środku, ale rozumiesz, każdy, kto nie zna marki i musi zdjąć pudełko z półki sklepowej, może zdecydować, czy kupić je tutaj, czy nie.

Ale oto artykuł dla Ciebie, więc możesz zdecydować na podstawie faktów, a nie pudełka!

Przecięcie taśmy postawi nam przed oczami kartonową osłonę, a podnosząc ją zobaczymy, że dostaniemy coś więcej niż zwykły odkurzacz automatyczny. W pudełku znajduje się również duży dok.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 2

Pod względem akcesoriów stacja dokująca wyraźnie wyróżnia się z tłumu, reszta jak zeszłoroczne modele Dreame i trochę uboższa w porównaniu z konkurencją. Oczywiście dostajemy minimum, więc możemy zacząć korzystać z maszyny, ale nic poza odkurzaczem nie jest zapakowane.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 3

Tak więc lista akcesoriów jest krótka, oto:

  • Zbiornik na wodę zintegrowany z MOP
  • Duży pojemnik na kurz
  • Szczotka rolkowa
  • Szczotka okrągła (szczotka boczna)
  • Kawałek papierowej torby
  • Dwa dwadzieścia przewód zasilający

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 4


 

Występy

Bot L10 Pro wprowadzony w zeszłym roku, Z10 Pro i temat naszego obecnego artykułu, D10 Plus, są na pierwszy rzut oka dokładnie takie same. W praktyce oznacza to, że „polerowanie” jest to samo, czyli efekt zwany lakierem fortepianowym, choć tutaj, w przeciwieństwie do ubiegłorocznych poprzedników, okładka nie jest czarna, ani szara, tylko biała.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 5

To dobrze, ponieważ czarna okładka wygląda dobrze, dopóki nie zaczniesz jej używać. Jeśli jednak go użyjesz, od tego momentu każdy odcisk palca, każdy drobinek kurzu będzie na nim widoczny. Dobra, to nie jest szalenie duży problem, ponieważ domyślnie nie mam nic przeciwko zapisywaniu, nie idę za tym i widzę, jak zakurzona jest pokrywa.

Chodzi więc o biały kolor plastikowych elementów, to co tracimy na porcie (fajny wygląd) wygrywamy na odprawie celnej (nie widać na niej kurzu).

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 6

Pierwszą połowę górnej części maszyny można jak zwykle otworzyć, podczas której znajdziesz duży pojemnik na kurz. Nie musisz dzielić tego zbiornika na wodę, więc ma naprawdę wygodny rozmiar, dla mnie jest całkiem ok. opróżniać co dwa czyszczenia.

Pod pokrywką znajduje się mała szczoteczka z ostrzem, za pomocą której można usunąć zwinięte włoski z wałka szczotki. Co zaskakujące, pod pokrywą znajduje się przycisk resetowania i dioda LED dla Wi-Fi.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 7

Na górze maszyny jak zwykle znajdujemy wieżyczkę z działem laserowym, a za nią dwa przyciski, start i przerwanie domu.

Znowu na dole, tylko zwykłe rzeczy. Okrągła szczotka, cylindryczna szczotka, duże gumowe kółka pośrodku, przed małym gumowym kółkiem. Z tyłu znajdują się 4 czujniki zapobiegające upadkom oraz MOP zintegrowany ze zbiornikiem na wodę.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 8

Tak więc tylko jeden rodzaj dużego zbiornika jest dostarczany z maszyną, a jest to ogromny pojemnik na kurz. Oznacza to, że producent nie zaczął od VIOMI, gdzie mamy już trzy różne czołgi dla V3. W przypadku Bot D10 Plus zbiornik na wodę umieszczony jest na brzuchu maszyny, dokładnie w głowicy MOP. Woda jest dozowana przez maleńką pompkę, która dostarcza płyn do mopa przez 3 małe otwory.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 9

Wracając do pojemnika na kurz, znajdziemy tu kilka ciekawych rzeczy, gdyż oprócz zwykłego jednoczęściowego otworu, poniżej znajdziemy jeszcze dwa dodatkowe. Te ostatnie otwory również mają kontynuację na dole automatu, ale o nich napiszę później.

Oprócz maszyny drugą ważną rzeczą jest stacja dokująca. Stał się ogromny. Nie dość, że jest duży, to jeszcze ma pochyloną platformę, po której odkurzacz zwija się po sprzątaniu, a na platformie parkingowej znajdujemy też parę dwóch tajemniczych otworów w brzuchu odkurzacza.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 10

Patrząc na dok od dołu, znajdujemy coś jeszcze ciekawszego, z jednego z otworów tutaj biegnie kanał powietrzny wykonany z przezroczystej pleksi. Sam dok jest nie tylko duży, ale także ciężki, więc nie bez powodu skrzynia maszyny była tak duża i ciężka.


 

Umiejętności, forma papierowa

Zacznijmy od mocy ssania, która dla tego odkurzacza wynosi 4000 Pa. Myślę, że wielu osobom to niewiele mówi, więc aby były zrozumiałe, trzeba te dane umieścić w kontekście.

Tak więc siła ssania robotów odkurzających jest taka sama jak zwykłego odkurzacza na okruchy, a to niewiele. Mimo to, dzięki wielu sztuczkom, to działa. Działanie okrągłej szczotki i szczotki cylindrycznej na dole odkurzacza, konstrukcja kanału powietrznego i pojemnika na kurz i wiele więcej.

Oczywiście przy niskiej mocy ssania producenci starają się ulepszyć. Z początkowych 400 Pa najpierw osiągnęliśmy 1000, potem przyszło 2000 maszyn, a obecne szczytowe maszyny zbliżają się do 3000 Pa.

Viomi S3, który jest bardzo dobrym odkurzaczem ma 2600 Pa, a nowszy, droższy Viomi S9 z samoopróżniającym się dokiem to 2700 Pa.

A potem jest Dreame, który kopnął drzwi producentom odkurzaczy i nie tylko skoczył do 3000 Pa, ale natychmiast otworzył się z ssaniem 4000 Pa. To prawie dwa razy więcej niż przeciętna maszyna klasy średniej.

Choć ta moc ssania to bardzo dobra wartość, szkoda by było zaprzeczyć, że podczas gdy zeszłoroczne 4000 Pa było u szczytu, w tym roku pojawiły się jeszcze mocniejsze maszyny, nie w przedziale cenowym DreameBot D10 Plus. Maksimum wynosi teraz 5100 Pa, co można znaleźć w roborockowej serii S10 MaxV, która kosztuje ponad dwa D7 Plus.

Nie można więc lekceważyć mocy maszyny, ale pozostałe umiejętności są w większości normalne lub raczej przeciętne. Spośród nich dok trochę się zawiesza, ale napiszę o tym później.

Tak więc DerameBot D10 Plus ma dalmierz laserowy, który znajduje się w zwykłym miejscu na górze maszyny i oczywiście się obraca. Dzięki temu systemowi LIDAR D10 Plus mapuje nasze mieszkanie w czasie rzeczywistym, a także planuje w czasie rzeczywistym trasę sprzątania.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 11

Oprócz lasera znajdziemy również czujnik podczerwieni z przodu, oraz dodatkową podczerwień na brzuchu maszyny, obok obręczy, która zapobiega ich spadaniu ze schodów. Koła do wspinania są standardowe, dane fabryczne są zasadniczo takie same, jak w przypadku każdego innego robota, więc maszyna może bez problemu przejść przez próg 2 centymetrów.

Akumulator w maszynie ma pojemność 5200 mAh, co według danych fabrycznych nadaje się do mieszkania o powierzchni około 250 metrów kwadratowych, a oglądany na czas może pracować przez 2,5 godziny na jednym ładowaniu. Jeśli zabraknie ci oczywiście, wrócisz do doku, aby się naładować.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 12

Nawet w kategorii cenowej D10 Plus można powiedzieć, że woda jest dostarczana do MOP nie grawitacyjnie, ale za pomocą małej pompy. To dobrze, ponieważ pozwala kontrolować ilość wody, która dociera do podłogi podczas wycierania na mokro, w tym przypadku w trzech krokach. Nie napisałem jeszcze pojemności zbiornika na wodę, to 145 mililitrów.

O pojemniku na kurz też nie pisałem, jest dość duży, 400 mililitrów, ale jak zobaczycie później, nie będzie to zbyt ważne, bo w doku też znajdziemy papierową torbę.

Powoli staje się powszechne, że nowe, premium maszyny zapewniają, że możemy zapomnieć o jedynej znienawidzonej operacji, jaką jest opróżnianie pojemnika na kurz. W większym mieszkaniu, szczególnie tam, gdzie przebywają dzieci i zwierzęta, pojemnik na kurz robota należy opróżnić po każdym sprzątaniu.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 13

Traci to odrobinę komfortu zapewnianego przez robota, co oznacza, że ​​wystarczy ustawić maszynę, a sprząta mieszkanie codziennie po wyjściu do pracy. Dokładniej, można to zrobić, ale zbiornik należy opróżniać codziennie. Jak dobrze by było, gdybyś nie musiał sobie z tym radzić!

Myśl pojawiła się później i narodzili się workowani dokerzy!

Tak naprawdę to nie są tylko doki, same w sobie są odkurzaczami, po prostu nie mają na nich koła i nie można do nich podłączyć węża. Mają jednak wszystko, czego potrzebujesz do odkurzania, takie jak silnik, turbina i worek na kurz.

A co to trwa? Z pewnością wielu już to zrozumiało. Na koniec sprzątania musimy odessać kurz z pojemnika na kurz naszego zaparkowanego robota do worka na kurz. Oszczędza to opróżniania pojemnika na kurz, ponieważ worek może pomieścić około 10-15 pojemników proszku.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 14

Jak dotąd nie jest to niczym szczególnym, przynajmniej w segmencie premium. Jednak inżynierowie Dreame wnieśli tutaj również innowację, która na początku jest zaskakująca, ale niezwykle rozsądna.

I tu możemy wrócić do dwóch otworów na pojemniku na kurz, podbrzusza odkurzacza i doku.

Dotychczas posiadane przeze mnie maszyny dokujące, które pochodziły z warsztatu innego producenta, miały tylko jeden otwór do odsysania kurzu i w pierwszej chwili możemy pomyśleć, że to wystarczy. Dlaczego więcej? Cóż, częściowo będziemy mieć rację, ponieważ działa dobrze również w VIOMI S9.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 15

Jeśli jednak spojrzysz na zdjęcia na oficjalnej stronie producenta Dreame D10 Plus, napad złości natychmiast opada, dlaczego te dwa gniazda są lepsze i sprawia, że ​​stacja dokująca Dreame jest genialna.

Cóż, powietrze jest wdmuchiwane w jednym otworze i wysysane w drugim. Innymi słowy, nie wytwarzają podciśnienia w pojemniku na kurz, a przeciwnie, nadciśnienia, co znacznie ułatwia i znacznie bardziej efektywne usuwanie nagromadzonego kurzu po stronie ssącej.

Wprawdzie powinienem to napisać dla doświadczenia, ale tutaj wstawię, że to rozwiązanie jest nie tylko efektywniejsze, ale też znacznie cichsze.


 

Doświadczenie

Zanim przejdę do obsługi maszyny, warto zapoznać się z oprogramowaniem!

Program Dreame jest oczywiście instalowany pod aplikacją Xiaomi Smart Home. Wymaga to nowej wersji, która zna komputer, więc musimy się upewnić, że mamy zainstalowane aktualizacje. Ważną informacją jest to, że oprogramowanie to, w przeciwieństwie do wielu konkurentów, już bezbłędnie radzi sobie w trybie ciemnym, więc każdy najmniejszy szczegół jest wyświetlany poprawnie nawet wtedy, gdy korzystamy z naszego telefonu w trybie ciemnym.

Uwielbiamy aplikację Xiaomi Mi Home, łatwą w użyciu, przyjazną dla użytkownika. Instalacja odkurzacza też jest prosta, w zasadzie wystarczy go włączyć, uruchomić program, wykryje i ustawi. Podajemy Ci, jakie powinno być Twoje imię, fizycznie ustalamy, w którym pokoju się znajdujesz, a następnie możesz rozpocząć pracę.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 16

Jeśli nie jest rozpoznawany przez oprogramowanie, potrzebujesz znaku + w prawym górnym rogu, klikając na niego, a następnie wybierając go, możesz dodać odkurzacze do systemu.

W samym oprogramowaniu nie znajdziemy szalonych ciekawostek. Możesz wybrać cztery poziomy siły ssania, trzy dla mopowania. Możemy wykorzystać timing, możemy zapisać 3 mapy (do tego jeszcze wrócę), jest wirtualna ściana i nie ma strefy go, więc możemy wykluczyć ze sprzątania całe pomieszczenia lub tylko obszary.

Możemy więc powiedzieć, że to normalne. Jednak błąd w oprogramowaniu, który do tej pory wyrywał mi włosy z każdego odkurzacza Xiaomi, został naprawiony. I to jest rozmieszczenie wirtualnych ścian.

Problem polega na tym, że oprogramowanie nie może powiększyć mapy na tyle, aby przeciągnąć wirtualną ścianę tam, gdzie chcę. Jednak oprogramowanie Dreame tworzy maleńkie szkło powiększające, gdy przesuwamy koniec ściany, abyśmy mogli zobaczyć punkt końcowy w dużym stopniu, możemy wskazać lokalizację wirtualnej ściany.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 17

Nie wydaje się to wielkim problemem, ale każdy, kto próbował skonfigurować wirtualną ścianę, wie, że przy jednej operacji może to zająć 10-20 minut. Irytujący!

Kolejną dobrą wiadomością jest to, że automatyczne rozpoznawanie lokalizacji również było cholernie dobre. Po pierwszym odkurzaniu, narodzinach pierwszej mapy, należy ustawić na mapie gdzie salon, gdzie kuchnia itp. Dzieje się tak, abyśmy mogli później wydać również instrukcje dotyczące sprzątania niektórych pomieszczeń, abyśmy mogli powiedzieć, że teraz wystarczy odkurzyć kuchnię.

To dom, w którym każdy pokój jest oddzielony od drugiego drzwiami nie stanowi problemu. Jednak tam, gdzie nie ma drzwi, jak nasza amerykańska kuchnia, roboty traktują większą przestrzeń jako przestrzeń.

Mamy dwa takie punkty, w których do tej pory zawiodły wszystkie odkurzacze. Kuchnia, która jest nieco oddzielona od salonu i przejście między salonem a holem, które jest duże i oczywiście nie ma drzwi.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 18

Otóż ​​w tych miejscach odkurzacze Dreame jako pierwsze potrafiły rozpoznać, jak długo trwał salon i gdzie zaczęła się kuchnia lub korytarz.

Teraz, gdy udało nam się zacząć, zobaczmy, czy to się skończyło!

Zacznijmy od mopowania, które jest chyba najsłabszą umiejętnością.

Powiedzmy na wstępie, że warto wyjaśnić, że odkurzacz automatyczny, który jest absolutnie skuteczny w mopowaniu, nie istnieje. Producenci starają się w taki czy inny sposób poprawić skuteczność wycierania, ale niestety nie dostają wiele, choć maszyny z obrotowym MOPem wciąż mają światło na końcu tunelu.

D10 Plus nawet się nie myje, tylko wyciera. Niestety zbiornik na wodę jest dość mały, a to tylko minimalnie poprawia fakt, że zużycie wody jest niezwykle ekonomiczne. W większych mieszkaniach, zwłaszcza przy ustawieniu wody na dużą ilość wody, pojemność zbiornika nie wystarczy.

Moc ssania można regulować w czterech krokach. Z przyjemnością powiem, że 4000 Pa wystarczy na wszystko, ale niestety nie. Nawet przy takiej sile trochę brudu pozostaje w dywanie, przynajmniej jeśli jest dłuższy niż w naszym kraju.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 19

Ciężko byłoby zmierzyć, czy tej pozostałości jest więcej niż w moim starszym odkurzaczu Viomi, ale chyba nie, bo lepiej się ssie.

Mogłem tylko częściowo wypróbować długie włosy i odkurzanie psiej sierści. Moja para ma długie włosy, ale z jakiegoś powodu padają tylko w łazience. Nie mamy psa, więc nie mogłam zrobić testu wchłaniania sierści.

Co bardziej zauważalne, oprogramowanie Dreame dzieli większe pomieszczenia na strefy zupełnie inaczej niż maszyny, które kiedykolwiek miałem. Jasne, byli tacy, którzy nie byli w stanie podzielić na strefy dużych obszarów, ale zwykle po prostu dzielili pokoje o połowę.

Czujnik laserowy informuje maszynę, jak daleko znajduje się przeciwległa ściana, więc stosunkowo proste rozwiązanie, jeśli pomieszczenie jest duże, czyści najpierw jedną połowę, a potem drugą.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 20

Maszyny Dreame nie działają w ten sposób, biorą również pod uwagę, gdzie jest więcej, a gdzie mniej przeszkód (np. krzesła, sofy itp.). Ciekawostką jest również to, że znane do tej pory maszyny jeździły z pokoju do pokoju, nawet jeśli nie wyznaczono miejsca do sprzątania, całe mieszkanie trzeba było odkurzyć.

Cóż, Bot D10 Plus nie dba o to, gdzie zaczyna się jeden pokój, a gdzie kończy się drugi. Jeśli będzie to bardziej logiczne ze względu na trasę czyszczenia, obszar zostanie scalony.


 

Podsumujmy to!

Mam nadzieję, że omówiłem każdy szczegół w artykule, może tylko dwie rzeczy. Jedna to wymieniona w tytule cena 45 dni, druga to cena DreameBota D10 Plus.

Tak więc producent mówi, że dużą zaletą tej maszyny jest to, że w dobrym przypadku nie musimy nawet szukać przez 45 dni. W praktyce oznacza to, że automatyczny pojemnik na kurz nie musi być opróżniany ręcznie ze względu na opróżnianie pojemnika. Z tego powodu wyżej napisałem, że fizyczny rozmiar pojemnika na kurz nie jest istotną informacją, ponieważ maszyna opróżnia się sama po każdym czyszczeniu.

Oczywiście 45 dni to po prostu dobrze brzmiąca liczba (producent podaje, że jest mierzona w warunkach laboratoryjnych), bo to też zależy od wielkości naszego mieszkania, ilości brudu i kurzu. Faktem jest jednak, że możemy zapomnieć o opróżnianiu codziennego pojemnika na kurz. Jeśli papierowa torba jest pełna, można ją wymienić za jednym razem bez rozprzestrzeniania się brudu.

DreameBot D10 Plus - robot odkurzający, na który nie trzeba patrzeć przez 45 dni 21

Druga to cena. Jak pisałem we wstępie, oficjalna demonstracja tej maszyny jest dzisiaj, a przynajmniej dzisiaj zaczyna się sprzedawać w Europie. Kupimy go najpierw w sklepie Goboo z hiszpańską hurtownią. Wiesz, to oficjalni sprzedawcy Xiaomi. Wysyłka jest od nich bezpłatna, a jeśli oddasz paczkę, dotrze ona w ciągu kilku dni.

Nie ma teraz kuponu na tę maszynę, jest tylko cena początkowa, która wynosi 399 euro, czyli z grubsza 158 tysięcy forintów. Jeśli spodobała Ci się maszyna, możesz ją kupić, klikając poniższy link:

 

Robot odkurzający DreameBot D10 Plus

O autorze

s3nki

Właściciel serwisu HOC.hu. Jest autorem setek artykułów i tysięcy newsów. Oprócz różnych interfejsów online pisał dla magazynu Chip, a także dla Guru PC. Przez jakiś czas prowadził własny sklep komputerowy, pracując przez lata jako kierownik sklepu, kierownik serwisu, administrator systemu oprócz dziennikarstwa.