OneSport OT05 to czujnik momentu obrotowego, rozumiesz?
Obejrzyj mój test wideo, jeśli Ci się spodobał, zasubskrybuj mój kanał!
Wprowadzenie
Rok 2024 na długo zapadnie mi w pamięć, bo to rok, w którym chińscy producenci wreszcie odeszli od świętej trójcy mechanicznych hamulców tarczowych, słabych amortyzatorów i czujników pedału. Innymi słowy, nie jest to prawdą, ponieważ jeszcze w zeszłym roku był 1-1 normalny teleskop i 1-1 hamulec hydrauliczny, ale czujników momentu obrotowego było niewiele.
To drugie to dobro, które w końcu sprawia, że naprawdę dobrze jest korzystać z chińskich rowerów. Jeśli miałbym szukać analogii, to trochę tak, jakby przesiadać się z inteligentnych zegarków z wyświetlaczami IPS na wyświetlacze AMOLED. Widzisz, i to, i tamto działają, ale nie widać wyświetlacza IPS, gdy świeci słońce.
Pomiędzy czujnikiem pedału a czujnikiem momentu obrotowego ok. to jest różnica. Obydwoje prowadzą samochód i obaj pracują, ale jeden z nich ma wrażenie, jakbyś ciągle wyginał plecy w łuk, a drugi ma wrażenie, że nagle urosły ci ścięgna podkolanowe. Innymi słowy, w tym drugim przypadku dodatkowa moc przychodzi tak delikatnie, jakbyś sam ją dawał, a nie pomagał ci silnik mózgowy.
Cóż, rower przedstawiony w tym artykule właśnie taki jest. Wyczuwająca moment obrotowy i bardzo dobra mała maszyna!
Rozpakowanie, montaż
Pudełko jest dość duże, dość ciężkie, ale mimo słabego chwytu pudełka wagę można utrzymać.
Otwierasz je, a w środku widzisz tyle akcesoriów, że nawet nie wiesz, czego dotknąć. Błotnik przedni i tylny, mniej więcej duży bagażnik z tyłu, lampka, pompka i uchwyt na telefon. Oprócz tego otrzymasz także trzy pudełka z akcesoriami, pedałem, pakietem narzędzi do ładowania itp. itp. itp.
Montaż zacząłem na słońcu, ale nie trwało to tak długo jak zwykle, w końcu musiałem uważać, żeby nie zaczęło padać. Kilka kropel już spadło, ale w końcu udało nam się wszystko podnieść i zainstalować, zanim niebo spadło.
Jego montaż właściwie nie jest skomplikowany, wystarczy sporo śrubek. Na początek radzę zaopatrzyć się w blokadę gwintu małej rurki przed przystąpieniem do wkręcania, bo do niczego to nie prowadzi. Nie uporałem się z tym podczas testu, ale myślę, że OneSport OT05 będziesz używał przez długi czas, więc ten tachograf będzie Ci potrzebny.
Jest kilka negatywów, które jestem zmuszony zgłosić. Po pierwsze, przez wiele lat OT05 był pierwszym motocyklem, w którym nie regulowano zacisków. Nie jest to jakiś szalony problem, trzeba odkręcić i dokręcić po dwie śruby na siodełko, ale jeśli nie potrafisz wkręcać, to regulacja siodełka będzie utrudniona. Ja tego nie miałem, ale nie każdemu udało się złożyć dziesiątki rowerów.
Po drugie, jeden z pedałów źle chodził. Ze względu na wadę materiałową podczas nacinania gwintu wypadł niewielki kawałek materiału, co uniemożliwiło jego wkręcenie. Pomogło w tym lekkie szlifowanie. Żaden inny tester nie pisał o takim problemie, też uważam, że to po prostu wyjątkowa niespodzianka przeznaczona dla mnie, ale wypada i o tym wspomnieć.
Po trzecie, chociaż połysk OneSport OT05 jest olśniewający, może odpryskiwać na krawędziach. To znaczy w miejscach, gdzie jest pewna krawędź. Obok uchwytu akumulatora, nad szyjką kierownicy i w tym podobnych miejscach. Dzieje się tak dlatego, że po utwardzeniu farba będzie miała lekkie odchylenie. Na szczęście nie miałem żadnych widocznych śladów, czyli jeśli wiem, czego szukać, to widzę, ale poza tym jest to niezauważalne.
Czwarte jest to, że odciąłbym ręce osobie, która wymyśliła montaż pierwszego błotnika. Od przodu w mostek wkręcona jest śruba, otwór jest gwintowany, więc naprawdę trzeba go wkręcić. Z tyłu na tę samą śrubę nakręcono nakrętkę. Śruba trzyma lampę, nakrętka z tyłu trzyma przedni błotnik.
Teraz, z perspektywy czasu, zdałem sobie sprawę, że:
- Powinienem był założyć błotnik przed montażem koła, bo jeśli to zrobię, to wystarczy, że wkręcę śrubę, trzyma zarówno lampę, jak i błotnik, a nakrętka nie jest potrzebna.
- Jeżeli nie założyłem najpierw błotnika to nie wiem później, bo wypustkę blachy ustalającej należy nakręcić na śrubę i dopiero potem dokręcić nakrętką. No ale to nie jest możliwe, bo śruba nie sięga do blaszki trzymającej błotnik, więc nakrętki nie da się dokręcić.
- Jeśli użyjesz szczypiec do zagięcia występu, aby móc go nakręcić na śrubę, zdasz sobie sprawę, że nie masz narzędzia do dokręcenia nakrętki. jest w złym miejscu, pomoże tylko klucz grzechotkowy.
Zadanie nie jest nie do pokonania, ale cóż, nie lubię takich głupich rozwiązań. Czy nikt nie zauważył, że to nie będzie dobre?
Powrót do montażu OneSport OT05!
Trzeba więc zamontować przednie koło, zamontować błotniki, założyć dość duży bagażnik z tyłu, który wytrzymuje obciążenie do 25 kg, światło, jeśli chcemy mieć kocie oczy na kole, uchwyt na telefon. No i oczywiście kierownica na drążku kierowniczym. Pozytywne jest to, że nie założyli wypaczonego, niestandardowego wspornika kierownicy, więc jeśli kierownica jest dla Ciebie niska lub nie pasuje do Twojej dłoni, będziesz mieć również możliwość zamontowania regulowanego wspornika kierownicy.
Pozostaje jeszcze jedno, podłączenie tylnej lampy do instalacji elektrycznej, ale nie jest to trudne. Można także zamontować przepustnicę, bo dostaje się ją w zestawie akcesoriów. Co prawda rower nie będzie już zgodny z wymogami UE, ale nie musisz się tym przejmować.
Jesteś prawie gotowy. Sprawdź hamulce, sprawdź tarcze hamulcowe, sprawdź skrzynię biegów, jeśli wszystko jest w porządku, OneSport OT05 jest prawie gotowy do pracy!
Formularz papierowy
Nie będę się dużo rozpisywał, przejrzyjmy szybko dane fabryczne!
Rama roweru jest aluminiowa, maksymalne obciążenie wynosi 100 kilogramów, waga OneSport OT05 to około 35,5 kilograma. Masa netto, jeśli ktoś jest zainteresowany, to 28 kilogramów. Wśród tych danych nie bardzo wiem co sądzić o ładowności, bo ważę 100 kilo, trochę bałem się na niej usiąść, ale nie okazało się to problemem. Rama nie wygląda na garbowaną, być może ze względu na osiągi silnika, tak niską masę maksymalną podano w stosunku do ładowności. W ramce znajduje się również fakt, że OneSport OT05 jest dostępny w kolorze niebieskim, białym i brązowym.
Napędzany jest przez silnik w piaście tylnego koła, którym tutaj nie jest Bafang, ale Ananda, ale to też dobra nazwa, bardzo dobra! Silnik ma moc 250 W, moment obrotowy 40 Nm. Instalacja jest na 36 V, akumulator ma 18,2 Ah, więc na jazdę mamy 655 Wh. Ważne jest również, aby sterownik był sinusoidalny, co umożliwia jeszcze bardziej równomierny rozruch i jazdę.
Ta pojemność 18,2 Ah i tak jest powyżej średniej, w przypadku maszyn z akumulatorem wbudowanym w ramę, zwłaszcza czujników momentu obrotowego, 8 Ah jest najmniejsze, a 15 Ah jest największe, jakie możemy znaleźć. Przynajmniej w przeciętnym rowerze.
OneSport OT05 z tym akumulatorem i silnikiem według fabryki możemy przejechać 120 kilometrów w trybie wspomagania i oczywiście na jednym ładowaniu. Nachylenie, na którym można się wspinać, może wynosić maksymalnie 20 stopni. Aha, zanim zapomnę, jak dodam gazu, według gazety, 60 kilometrów można przejechać wyłącznie na napędzie elektrycznym.
Pisząc te linijki nie próbowałem jeszcze roweru (test zacznie się po skończeniu specyfikacji), więc piszę na ślepo, że papier wszystko da sobie radę, ale że ten rower nie przejedzie 120 czy 60 kilometrów, około. Robię swoje życie. Mam nadzieję, że mi się to uda i nie będzie to mój ostatni sprawdzian.
Co jeszcze jest ważne? Oczywiście w OneSport OT05 jest manetka, zwykła tania wersja Tourney z 7 prędkościami Shimano. Mamy też prosty przedni amortyzator, mamy też hamulce tarczowe z tarczami 180, które w tym przypadku (duże pieniądze za to) są hydrauliczne! Nie podałem rozmiaru koła, który wynosi 27,5 cala, szerokość opony to 2,25 cala, a wzór jest miejski.
Jeśli chodzi o hamulec, ważne jest, aby wyposażony hamulec różnił się od tańszych typów nie tylko tym, że jest hydrauliczny, ale także tym, że w zacisku hamulcowym znajduje się nie jeden, a dwa cylindry robocze. Innymi słowy, oba klocki hamulcowe są dociskane do tarczy z obu stron. Hamulec mechaniczny posiada cylinder roboczy, który dociska tarczę do drugiego, na stałe włożonego klocka hamulcowego, znajdującego się po przeciwnej stronie.
Myślę, że powiedziałem wszystko, doświadczenia mogą przyjść!
Doświadczenie
Zacznijmy od wyglądu zewnętrznego! Na pewno znajdą się tacy, którzy powiedzą, że to rower damski, i pod pewnymi względami będą mieli rację. Tym aspektem jest konstrukcja ramy. Jednak zdaniem producenta nie jest to rower damski, a miejski i mają rację. Jest to również wskazane na naklejce na ramie, nie należy z nim skakać, nie używać go do zjazdów itp. Powiedzmy rozsądnej osobie, widząc Onesport OT05, nie sądzę, że nawet pomyślałbyś o użyciu go do takich rzeczy.

OneSport OT05 – na tym rowerze nie poskoczysz
Sąsiad powiedział, że jego zdaniem jest całkiem zrozumiałe, że taka rama jest taka, bo jak na tylnym bagażniku będzie fotelik dla dziecka, to nie ma człowieka, który byłby w stanie przełożyć nogę nad dzieckiem. A to tylko jeden (bardzo racjonalny) argument na rzecz formy.
To w zasadzie rower miejski. Nie do wyścigów i nie do dużych prędkości, ale w przeciwieństwie do zwykłych 20-calowych maszyn, nawet na stosunkowo duże dystanse. OneSport OT05 może doskonale nadawać się do jazdy na rowerze do sąsiedniej wioski, ale jeśli nie jesteś typem wyczynowym, można go również wykorzystać do objechania Balatonu w 2-3 dni.
Fotel jest wygodny, choć odważę się to wyraźnie stwierdzić przy krótszym użytkowaniu miejskim. Dla mnie trochę za szeroka i trochę za miękka, nie nadaje się na dłuższe wycieczki. Ale nie jesteśmy tacy sami, prawda, i nasze miejsce nie jest takie samo, może to będzie dla ciebie dobre. Pod względem jakościowym uważam, że jest absolutnie bez zarzutu.
Ochrona przed wodą jest normalna, pamiętaj, że w deszczową pogodę możesz także wyruszyć na mokre drogi z OneSport OT05. Jest hamulec normalny, czyli dość duże tarcze i normalny hamulec hydrauliczny, który ułatwia zwalnianie i zatrzymywanie się, a jest duża szansa, że zniknie również pisk charakterystyczny dla hamulców mechanicznych.

OneSport OT05 - standardowe punkty mocowania przedniego bagażnika
Po obu stronach przedniej kolumny kierownicy znajdują się 4 standardowe punkty mocowania, można tu zamontować przedni bagażnik, a podejrzewam, że można przykręcić przedni kosz. W internecie znalazłem kilka ich rodzajów, zarówno mniejszych, jak i większych, o nośności 10-20 kilogramów. Innymi słowy, jeśli kupisz jeden z nich, możesz załadować do 40 kilogramów w przód i w tył.
Wisienką na torcie jest to, że tylny bagażnik, który pomieści 25 kg (do tego bardzo dobrze się prezentuje) posiada nawet boczne usztywnienia, dzięki czemu stopy dziecka nie mogą dostać się pomiędzy szprychy, ale można też doczepić sakwę i ją przypiąć znasz obie strony.
Ze względu na konstrukcję stelaża bardzo łatwo jest wsiadać i zsiadać z OneSport Ot05, dlatego chyba nikt nie może zaprzeczyć, że jest to urządzenie niezwykle praktyczne.

OneSport OT05 - wyświetlacz można odczytać nawet w pełnym słońcu
Centralny wyświetlacz to kawał dobrej roboty. Widziałem to też na innych rowerach, myślę, że to był dobry wybór, można to odczytać nawet w słońcu. Brakuje tego, że wskaźnik naładowania akumulatora nie jest wskazany, ładowanie widzimy jedynie graficznie. Nie ma innego, on jest naprawdę jednym z najlepszych.
Posiada światła przednie i tylne. Przód jest naturalny, tył to dodatek do chińskich rowerów. Ta lampa tylna jest również podłączona do instalacji elektrycznej, czyli nie jest zasilana bateryjnie. Wisienką na torcie jest to, że sprawdza się również jako światło stopu, chociaż jasność światła stopu nie jest zbyt wysoka.

OneSport OT05 – lampa tylna pełni jednocześnie funkcję światła hamowania
Napęd jest bardzo dobry! Dzięki kontrolerowi sinusoidalnemu ten czujnik momentu obrotowego działa płynnie jak masło. Przyspiesza delikatnie, a podczas jazdy naprawdę mam wrażenie, że siedząc na tym rowerze, jestem po prostu bardziej umięśniony niż na moim tradycyjnym. Pomaga w pedałowaniu, nawet trochę za mocno na płaskiej drodze na trzecim biegu.
Tak, nie wspomniałem, że mamy trzy poziomy wspomagania, pierwszy na płaskich drogach, ale trzeci polecam tylko na podjazdy, na płaskich drogach jest on po prostu niepotrzebny.
Jeśli szukam słabszej rzeczy w OneSport OT05, to na pewno jest to pierwszy teleskop. To prosta rozpórka, bez możliwości blokowania, bez regulacji napięcia wstępnego, nic. Dodatków jest tak wiele, ponieważ skok sprężyny w niej prawdopodobnie nie jest równomierny. Po doświadczeniu sprężynowania domyślam się, że na górze jest bardziej miękka część (z większym skokiem) i twardsza na dole, więc tak. łatwo amortyzuje małe nierówności na drodze, ale nie załamuje się też na większych.
Nie podobała mi się też obrotowa klapka trzymająca akumulator, też wydaje się takim tanim rozwiązaniem. Oczywiście jak zamkniesz baterię kluczykiem to ona nie wypadnie, to nie zatrzask ją trzyma, tylko jest potrzebna żeby nie wypadła od razu po otwarciu kluczyka.
Zakres. Chociaż dają przepustnicę, zwykle nie instaluję jej w rowerach, które nie mają jej fabrycznie. Nie jest on wymieniony powyżej, ponieważ w ten sposób rower spełnia wymogi UE, rower elektryczny bez przepustnicy to rower z silnikiem pomocniczym, a do obu kategorii obowiązują inne zasady. Zostawiam to więc wszystkim rowerom elektrycznym.
Z tego powodu nie mogę się wypowiadać na temat dystansu, jaki można pokonać na napędzie wyłącznie elektrycznym, ale znając zasięg, jaki można osiągnąć w trybie wspomagania, nie jest to fabryczne 60 kilometrów.

OneSport OT05 – tylny bagażnik prezentuje się zaskakująco dobrze
Nie doładowałem do zera, ale z moich obliczeń i doświadczenia wynika, że realny zasięg w trybie wspomagania wynosi około 65-70 kilometrów. Zaznaczam, że ważę nieco poniżej 100 kilogramów i na naszej drodze jest sporo górek. Zatem na płaskiej drodze, przy mniejszej masie ciała, myślę, że 80 kilometrów jest możliwe. Jednak nie do końca sądzę, że podawane przez fabrykę 60 kilometrów, które można przejechać w trybie wyłącznie elektrycznym, jest naprawdę wiarygodne.
Na koniec chciałbym napisać jeszcze o jednej rzeczy, jest to złącze Bluetooth i aplikacja na telefon dostarczana wraz z rowerem. Można ją znaleźć w sklepach pod nazwą OneSport, jednak nie jest to autorska aplikacja producenta. Jest to nieco zmodyfikowana wersja zupełnie normalnej aplikacji Smart Home, która różni się od Smart Home tym, że posiada sekcję, w której możesz zobaczyć na mapie, dokąd zmierzasz.
Program ten jest taki sam, jak aplikacje wielu innych firm, m.in. Delikatnie mówiąc, Duottowie również z tego korzystają.
Ta aplikacja jest tym, czym jest. Zna podstawy m.in. możesz włączyć światło i dostosować siłę wspomagania. Można to zmienić z kilometrów na mile, jest śledzenie trasy, ale tak ok. to wszystko. Pamiętajmy, że jest dobry, może warto go używać do śledzenia tras na wycieczkach, ale niewiele do niczego innego.
Ups, prawie przeoczyłem, że na kierownicy znajduje się złącze USB A, dzięki czemu można dodatkowo ładować telefon, aby nie rozładowywał się podczas korzystania z aplikacji. No i oczywiście nie zapomnij o uchwycie na telefon dołączonym do roweru, ponieważ stanowi on uzupełnienie zestawu. Innymi słowy, Bluetooth + aplikacja + ładowarka USB + uchwyt na telefon, to kompletny pakiet do użytku mobilnego.
Komu polecam OneSport OT05?
Dla tych, którzy chcą wybrać się na małe wycieczki z dużą ilością bagażu lub z dziećmi. Dla mniejszych rozumie się 50-70 kilometrów. Ja bym za to zmienił fotelik, ale tak jak pisałem może ten fabryczny będzie dla Ciebie dobry, trzeba spróbować, jeśli nie pomoże, inny fotelik to nie jest duży wydatek.
Polecam także tym, którzy dojeżdżają do pracy w mieście, gdyż w drodze do domu można odebrać dziecko z przedszkola lub wpaść na zakupy, jeśli taka jest potrzeba. OneSport OT05 doskonale sprawdza się nawet na dłuższych dystansach w mieście.
Nie polecam jednak osobom, które przyjeżdżają z aglomeracji i mogą przewozić rower jedynie w bagażniku, gdyż nie zmieści się on do przeciętnego samochodu osobowego. A tak na marginesie, jeśli w aucie znajduje się bagażnik na rowery, to można nim wyjechać z parkingu P+R, a następnie wjechać samochodem.
Nie polecam go również osobom uprawiającym na rowerze sporty ekstremalne, ale nie sądzę, żeby było to zaskakujące.
wniosek
W zasadzie OneSport OT05 to bardzo dobra konstrukcja, mówię to pomimo tego, że ma słabe punkty. Jednak komfort jazdy przeważa nad wszystkim, więc szybko zapominasz, że nie możesz zablokować przedniego amortyzatora, co może się przydać na gładkiej, wysokiej jakości asfaltowej drodze lub ścieżce rowerowej.
Napęd jest bardzo płynny, bardzo przyjemny, niemal naturalny, może nie jest przesadą, że był to najlepszy napęd z czujnikiem momentu obrotowego, z jakim się do tej pory spotkałem wśród chińskich motocykli. Użyteczność i praktyczność OneSport OT05 jest również wzorowa, oczywiście dla kobiet, ale jeśli jako mężczyzna nie jesteś wybredny co do kształtu oprawki, to śmiało mogę polecić go moim kolegom, bez zbędnych ceregieli na zakupy, do pracy, z dziećmi i na małe wycieczki.
Ogólnie rzecz biorąc, ten rower był bardzo przyjemnym rozczarowaniem, jestem pewien, że jest wart swojej ceny, zwłaszcza znając ceny rowerów elektrycznych na Węgrzech. Za te pieniądze nie dostaniesz czujnika momentu obrotowego, ale nie dostaniesz nawet tradycyjnego czujnika pedału, nawet jeśli spojrzysz na jakość poniżej OneSport OT05.
Podsumowując, mogę Cię tylko zapewnić, że jeśli szukasz roweru elektrycznego w takiej cenie, nie pomijaj także OneSport OT05!
Cena przyjdzie! TO HUOT05 z kodem kuponu (dostałem go do tego testu) kosztuje 372 000 HUF. Dostawa odbywa się z czeskiego magazynu i jest bezpłatna. Aktualnie dostępna jest tylko wersja biała.
Kupuj tutaj:
Rower elektryczny OneSport OT05
Podobne artykuły na naszej stronie
Ten artykuł zawiera wiadomość handlową