Wybierz stronę

Przedstawiamy - Hoplite, wojowniczy dom od Enermax

 

Po pierwsze, ze względu na tytuł artykułu jesteśmy dłużnikami wobec Ciebie. Lubimy sprawdzać, skąd może pochodzić nazwa produktu. Z jednej strony sprawia to, że nasza praca i pisanie jest ciekawsze, a z drugiej może też pomóc, gdzie producent pozycjonuje produkt i do czego jest przeznaczony.

Przedstawiamy - Hoplite, wojowniczy dom z Enermax 1

Cóż, Hoplite, choć na pierwszy rzut oka nie wydaje się to jeszcze ciekawą kombinacją angielskich słów. Nazwa przywołuje żołnierzy służących w starożytnych greckich państwach-miastach. Z drugiej strony dom, choć dość wojowniczy, może bardziej przypominać wciągający film Gwiezdne wojny. Pomyśl o cesarskich piechurach, którzy maszerują za wzgórzem i widoczne są tylko ich plecy. Oczywiście w niektórych przedstawieniach koń trojański ma podobne tło, więc nazewnictwo może pochodzić bardziej stąd. Dobra, nie analizujmy już tego, zobaczmy sam dom. Po wyjęciu z pudełka najpierw pojawia się jego waga. To naprawdę poważna osoba, co jest dobrym znakiem dla obudowy komputera. Nie możemy też narzekać na jego rozmiar, bo w pudełku 493×200×490 milimetrów możemy zmieścić naprawdę sporo.

Ale zanim zajrzymy do środka, zobaczmy, co dostaniemy z zewnątrz!

W sumie cała jego chrząstka promieniuje siłą na kastynę. Nie widzimy zaokrąglonych linii, to prawdziwa struktura macho. Przedni panel był ażurowy. Na górze znajdują się zdejmowane panele przednie, które ukrywają lokalizację dysków 5,25 cala. Jest ich czterech. Poniżej znajdują się większe otwierane drzwi, za którymi znajduje się wentylator. W najniższym regionie znów znajdują się drzwi, za którymi jest miejsce na dwa 3,5-calowe dyski twarde. Porozmawiam o tym później.

Przedstawiamy - Hoplite, wojowniczy dom z Enermax 2
Tutaj wkracza napęd optyczny

Az płyta główna strona tacki nie oferuje dużego zainteresowania. Przeciwległa powierzchnia też jest powściągliwa, nie znajdziemy w tym domu bocznej ściany z pleksi, co nie stanowi problemu, pleksi już nie jest modna. Z drugiej strony znajdujemy siatkową powierzchnię, przez którą powietrze może swobodnie przepływać. Krata jest „ozdobiona” otworami zagłębionymi w różnych miejscach, które pomagają pomieścić wentylatory o różnych rozmiarach.

Przedstawiamy - Hoplite, wojowniczy dom z Enermax 3
A tutaj możemy zamontować dysk twardy

Tylna okładka ma już dla nas kilka ciekawych rzeczy. Zacznijmy od nowa! Na górze znajduje się gumowany otwór, który można wykorzystać do wyprowadzenia kabli, czyli kabli USB 3.0 na maszynie. Sytuacja w Faramuci była taka, że ​​choć obudowa ma już złącza zgodne z najnowszym standardem USB, to na płytach głównych dostępnych obecnie na rynku takie gniazdo znajdziemy tylko na tylnym panelu. Poniżej znajduje się 12-centymetrowa kratka wentylatora, za którą znajdują się dwa otwory. Ich felgi są ponownie gumowane. Ich rolą jest zapewnienie, że wszelkie silikonowe rury używane do chłodzenia cieczą odprowadzają gorącą wodę do zewnętrznego wymiennika ciepła, a stamtąd do wody schłodzonej. Tymczasem wchodzą zaciski dla kart rozszerzeń, a na dole znajduje się lokalizacja zasilacza.

Przedstawiamy - Hoplite, wojowniczy dom z Enermax 4Przedstawiamy - Hoplite, wojowniczy dom z Enermax 5

Po obejrzeniu domu spójrzmy na górę! Zostawiłem tę operację na koniec, ponieważ pierwsza naprawdę ciekawa możliwość znajduje się tutaj, a to nic innego jak stacja dokująca do dysku twardego. Dok tutaj należy brać dosłownie, to znaczy dość łatwo wsunąć dysk do slotu i z niewielką siłą wepchnąć go w szynę złącza SATA, po czym możemy go poszukać.

Przedstawiamy - Hoplite, wojowniczy dom z Enermax 6

Na pokrywie, a dokładniej na jej pochyleniu do przodu, znajdują się kontrolki i zwykłe złącza. Jak widać na zdjęciu, plastik w gniazdach USB jest niebieski, więc tutaj widzimy drugi koniec kabli USB 3.0. Producent nie oszczędził też gniazda eSATA, więc możemy dodać dużą czerwoną kropkę!

Przedstawiamy - Hoplite, wojowniczy dom z Enermax 7

 

O autorze

s3nki

Właściciel serwisu HOC.hu. Jest autorem setek artykułów i tysięcy newsów. Oprócz różnych interfejsów online pisał dla magazynu Chip, a także dla Guru PC. Przez jakiś czas prowadził własny sklep komputerowy, pracując przez lata jako kierownik sklepu, kierownik serwisu, administrator systemu oprócz dziennikarstwa.