Czy nafta na przewodzie, internet na balonie?
Na początku wydaje się to dziwnym pomysłem, ale wydaje mi się, że nie eksperci Google. Z pewnością widzą fantazję o rozrzuceniu sieci za pomocą latającego balonu.
Po drugie, nie jest to szalone, ponieważ balon, który unosi się wystarczająco wysoko, może bezprzewodowo spryskać duży obszar. Do rozwiązania pozostaje tylko zasilanie i sygnał do rozproszenia. Oczywiście to też nie powinno być dużym problemem, bo słońce zawsze świeci nad chmurami, więc jest energia, a promieniowanie można na pewno rozwiązać.
Istotą projektu jest udostępnienie sieci tam, gdzie nie da się zbudować dostępu kablowego za pomocą balonów, które w przybliżeniu podwoiły wysokość lotu samolotów pasażerskich.