Wybierz stronę

GeForce GTS 450 i GTS 450 SLI — Zupełnie nowy GeForce w klasie średniej

Ostatnio na stole mamy głównie karty graficzne z wyższej półki i wyższej klasy średniej, wraz z niedawno wprowadzonym GeForce GTX 460, gama serii GTX 400 została na razie zamknięta (oczywiście okazuje się, że GTX 104, przynajmniej na podstawie plotek, jest coraz silniejszy). Nadszedł czas, aby coś w końcu wydarzyło się również w klasie średniej, a tutaj słowo „wreszcie” trzeba sobie wyobrazić czcionką o rozmiarze 475. Dlaczego? Po drugie, od czasów 82 GT i 8800 GTS 8800 w szeregach NVIDIA nie nastąpiła żadna kompleksowa zmiana architektoniczna. Kiedy to było? Trzy lata temu… nie sądzę, że musimy dalej wyjaśniać, dlaczego tak długo czekaliśmy na naprawdę nowe rozwiązanie GeForce klasy średniej.

GeForce GTS 450 i GTS 450 SLI — zupełnie nowy GeForce w klasie średniej 1

Jasne, były zmiany nazw dla rdzenia G92, 8800 GTS 512, 9800 GTX, 9800 GTX+, GTS 250, ale pracowali cały czas na tej samej architekturze i tym samym rdzeniu, z tą różnicą, że z czasem G92 przeszedł z 65nm do 55nm na linii produkcyjnej., więc mógł już ją rozciągnąć pod nazwą G92b. Jak NVIDIA mogła sobie na to pozwolić? Trudno to zrozumieć, ale z pewnością przyczyniło się to do tego, że w tamtym czasie G92 stał się niezwykle udanym procesorem graficznym i z biegiem czasu jego przepaść technologiczna w stosunku do konkurencji rosła, ale jego wydajność nadal była całkiem dobra. , a zieloni nigdzie się nie spieszyli. Później rodzina GTX 200 z definicji była obecna tylko w wyższej kategorii, a NVIDIA wskazała, że ​​rdzeń GT200 (a później GT200b) był trudny do „oszukania”, więc karty oparte na G92 (i G96) nadal walczyły w niższe regiony.

GeForce GTS 450 i GTS 450 SLI — zupełnie nowy GeForce w klasie średniej 2

NVIDIA stwierdziła, że ​​DX10.1 nie jest ważny, a potem coś się zmieniło, bo nagle ogłoszono obsługujące go modele, które zazwyczaj należą do niższej kategorii i segmentu notebooków. GT200 został jednak jakoś przycięty, z którego narodziły się GT 210, GT 220 i GT 240 i kto wie, co jeszcze. Chociaż wszystkie nowe karty wspierały DirectX 10.1, tylko GT 240 zapewniało znaczącą wydajność, ale nie było to do tego stopnia, by można ją było nazwać kartą ze średniej półki, jak warianty G92, które do tej pory miały wiele nazw, miał GTS Nie był również w stanie konkurować z modelem znanym jako 250.

GeForce GTS 450 i GTS 450 SLI — zupełnie nowy GeForce w klasie średniej 3

Następnie Zieloni wskazali, że DX11 nie jest jeszcze aktualny, a dla nich tak naprawdę stał się nim dopiero, gdy architektura Fermi w końcu wpadła na GeForce GTX 480 z ogromnym poślizgiem. Radość nie była całkowicie bezchmurna, była wydajność i świeżość technologiczna, ale były problemy z generowaniem i zużyciem ciepła, resztę już znamy… nVIDIA powiedziała, że ​​na średniej klasy rozwiązania Fermi trzeba będzie długo czekać, więc na tańszy DX11 kompatybilny GeForce Ci, którzy chcą kupić, znów byli podekscytowani. Musieliśmy czekać, czekać. Do teraz. Wraz z debiutem GeForce GTX 460 coś się zmieniło, w końcu z warsztatu wyszedł naprawdę udany egzemplarz, który można polecić, ponieważ wskaźnik ceny do wydajności również stał się korzystny. Wszystko to było spowodowane przeprojektowanym rdzeniem GF100, który udowodnił, że GF460 na GeForce GTX 104 jest w stanie poprawić błędy swojego poprzednika w praktycznie każdym obszarze.

GeForce GTS 450 i GTS 450 SLI — zupełnie nowy GeForce w klasie średniej 4

Niedługo potem dowiedzieliśmy się, że wkrótce pojawi się GeForce GTS 450, z czego byliśmy zadowoleni z kilku powodów. Z jednej strony, w związku z powyższym, na Węgrzech od lat nie było nowego zielonego rozwiązania średniej klasy. Z drugiej strony, dobrze było wiadomo, że GTS 450 bazuje na rdzeniu GF106, który powstał poprzez przeprojektowanie GF104, i mieliśmy nadzieję, że dobra forma NVIDII wprowadzonej na rynek z GTX 460 przetrwa.

GeForce GTS 450 i GTS 450 SLI — zupełnie nowy GeForce w klasie średniej 5

Jak uzasadniony był nasz entuzjazm i jak Zielonym udało się powrócić do niższego regionu klasy średniej… Cóż, odpowiemy na to na następnych stronach.