Wybierz stronę

A co z NOKIĄ, co stanie się z tobą Blackberry?

Trzy rzeczy oznaczają również, że Microsoft przejął oddział mobilny Nokii. Nokia zrobiła dobry interes. Transakcja może być nawet katastrofalna dla Microsoftu. Jednak dla BlackBerry niesie to przesłanie, że zapas patentów może być jedynym cennym aktywem.

nokia-i-microsoft-elop-ballmer

 

Uruchomienie działu telefonów komórkowych firmy Nokia, niegdyś największego na świecie producenta telefonów komórkowych, trwa od 2007 roku. Zysk operacyjny, poprzednio wynoszący 7,7 mld euro, spadł do ujemnego 2012 mld euro w 1,1 roku. Co mogło to spowodować? Że branża mobilna została wstrząśnięta przez Apple wraz z wprowadzeniem radykalnie nowego, pierwszego prawdziwego smartfona dla prawdziwych konsumentów, iPhone'a.

W kolejnym etapie południowokoreański gigant Samsung również zyskał przewagę nad Nokią, przeprowadzając atak na Nokię na wszystkich frontach na różnych poziomach cenowych za pomocą swoich wysokiej jakości smartfonów z systemem operacyjnym Google Android. Nokia przystosowała się zbyt wolno i jak zwierzę, które zbyt wolno reaguje na zmiany w środowisku naturalnym, mobilny biznes firmy wyrósł.

Rada dyrektorów Nokii była zdeterminowana, aby zrobić właściwy krok i zdołała sfinalizować najlepszą możliwą transakcję w porównaniu z perspektywami działu. Rynek oczywiście się z tym zgadza, ponieważ cena akcji spółki wzrosła o 40 proc. Microsoft zapłaci 5,44 miliarda euro za 32-tysięczny dział urządzeń i usług firmy Nokia, który obejmuje portfolio patentów, markę Nokia i sprzęt mobilny.

Tak więc Nokia zebrała niezłą sumkę, opuszczając biznes mobilny i nie spodziewała się, że pociągnie za sobą inne działy firmy. Ponieważ wyniki operacyjne działu mobilnego Nokii nadal nie są pozytywne, transakcja jest naprawdę dobra. Zmniejsza to ryzyko biznesowe i finansowe Nokii, ale ubezpieczający zyskują najwięcej ze sklepu.

Czy Nokia może wtedy przyciągnąć również inwestorów długoterminowych? Miesiąc temu Nokia kupiła też pozostały udział w spółce joint venture, której była współwłaścicielem z Siemensem. Wraz z dzisiejszą sprzedażą tego działu telefonów komórkowych otwiera to nowe możliwości biznesowe dla firmy Nokia. Obecnie nadal bardzo trudno jest przejrzeć profil zysków firmy i zwrot, jaki nowy podmiot prawny obiecuje inwestorowi w przyszłości, tj. trudno zająć jednoznaczne stanowisko w sprawie wyceny Nokii. Jedno wiemy jednak na pewno, że działalność sieciowa nie generuje dodatnich przychodów i że w tym obszarze istnieje silna konkurencja i wąska marża zysku. Dlatego Nokia nie może spocząć na wiedzy o dobrze wykonanej pracy. Właściwie walka może trwać, ale dzisiaj zwycięzcą wydaje się Nokia.

Z pozoru umowa wygląda dobrze również dla Microsoftu, ponieważ pozwala na zarządzanie sprzętem i oprogramowaniem w jednej ręce. To pozwala Microsoftowi w końcu nawet skopiować zwycięski przepis Apple. Ale czy to naprawdę byłaby właściwa strategia dla Microsoftu?

Microsoft nigdy nie był firmą produkującą sprzęt i trudno jest zbudować kulturę, która zakłada współpracę inżynierów oprogramowania i sprzętu. To sprawia, że ​​kultura Apple jest wyjątkowa. W branży mobilnej dzisiejsza strategia Google przedstawia to samo, co firma Microsoft w erze komputerów osobistych. Opracował świetne oprogramowanie i rozprowadzał je na masową skalę wśród wszystkich dostępnych i chętnych dostawców sprzętu. Ta strategia idealnie pasowałaby do Microsoftu, ale tego statku już nie ma.

Według literatury większość przejęć nie spełnia oczekiwań. Założę się, że Microsoft zrobi to samo. 32 000 pracowników, którzy wcześniej uważali się za dumnych pracowników Nokii, nie będzie łatwe do zintegrowania. Muszą bowiem teraz przyznać, że przegrali i zostali wchłonięci przez wielką amerykańską korporację. Oczywiście etyka pracy jest zła, więc Microsoft musi błyskawicznie wkroczyć, jeśli chce wrócić z nimi na scenę. Ruch na Windows Phone nie spełnia oczekiwań, a dane sprzedażowe Nokii również są rozczarowujące, ponieważ nie przekonały konsumentów korzystających ze smartfonów Apple i Samsung, że warto było je zmienić.

W dziale mobilnym potrzebny będzie ogromny zwrot, aby uzasadnić przejęcie i zapewnić godziwy zwrot z inwestycji. Dziś nie jest już łatwo zarabiać na smartfonie, bo branża staje się coraz bardziej dojrzała. Przewiduję trudności, jakie przyniesie integracja Nokii bez dodatków i przyspieszy innowacje. W rzeczywistości może się zdarzyć dokładnie odwrotnie i ostatecznie Microsoft może być zmuszony do opisania transakcji w Azji.

Przeprowadzka Microsoftu oznacza również, że nie ma już oczywistych nabywców, którzy mogliby kupić dział urządzeń mobilnych BlackBerry. Sytuacja BlackBerry pogarsza się, liczba dobrych okazji maleje. Microsoft na pewno tego nie kupi. Google stosuje zupełnie inną strategię niż Apple. A Samsung nie wykazuje najmniejszego zainteresowania.

Problem polega na tym, że system operacyjny BlackBerry jest inny, a świat smartfonów jest dziś współdzielony przez Google, Apple i Microsoft. Nie ma innego gracza w branży, który byłby skłonny kupić BlackBerry, ponieważ oznaczałoby to rezygnację z własnego innego systemu operacyjnego i zastąpienie go mniej popularnym systemem operacyjnym.

Jeden z członków rady dyrektorów BlackBerry zrezygnował z komentarza, że ​​firma powinna zakończyć działalność mobilną i skupić się na niszach rynkowych. Zgadzam się z tym, poza tym, że BlackBerry nie nadaje się nawet do wypełniania nisz rynkowych w segmencie korporacyjnym, ponieważ wymaga pełnej obecności komplementarnej do produkcji sprzętu. Aby zwiększyć zwrot z inwestycji, firma powinna skupić się wyłącznie na swoich dotychczasowych możliwościach w zakresie bezpieczeństwa i sieci danych.

O autorze

s3nki

Właściciel serwisu HOC.hu. Jest autorem setek artykułów i tysięcy newsów. Oprócz różnych interfejsów online pisał dla magazynu Chip, a także dla Guru PC. Przez jakiś czas prowadził własny sklep komputerowy, pracując przez lata jako kierownik sklepu, kierownik serwisu, administrator systemu oprócz dziennikarstwa.