Wybierz stronę

Projektor Bakeey VP1: Idealny gadżet dla graczy i miłośników kina

Projektor Bakeey VP1: Idealny gadżet dla graczy i miłośników kina

Pierwszy projektor, w którym jasność wydaje się być większa niż podaje producent.

Projektor Bakeey VP1: Idealny gadżet dla graczy i miłośników kina


Sprawdź też nasz test wideo!


 

Wprowadzenie

Czasami nie dostajesz tego, czego oczekujesz. Miałem ostatnio całkiem sporo tanich projektorów, kilka Wanbo (czyli Xiaomi) i kilka BlitzWolf, a jest też nieco droższy, który wciąż czeka na testy. Tak więc, jeśli spojrzę na arkusz danych maszyny, mogę prawie ocenić, co otrzymam.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 1

Oczywiście ostatnio pojawiły się ciekawsze możliwości oprogramowania i różne ukryte wersje Androida, z których wszystkie mogą powodować niespodzianki, ponieważ z papierowego formularza nie wynika jasno, czy system operacyjny jest bezużyteczny.

Bakeey VP1 nie zaczęło się w ten sposób. Widziałem, że rozdzielczość to FHD, widziałem, że jasność to 260 ANSI, widziałem, że nie ma Androida, więc co tu jest niespodzianką? Nic! Potem oczywiście przychodzi pukanie, kiedy okazuje się, że nawet tak „prosta” konstrukcja może nieźle zaskoczyć. Moja pewność siebie legła w gruzach, tyle jest warta moja słynna umiejętność „Mogę ci powiedzieć, co jest dobre, a co złe”.


 

Opakowania, akcesoria i elementy zewnętrzne

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 2

Pudełko wygląda tak, jakby zawierało maszynę producenta OEM, więc szybko go szukam i rzeczywiście. VP1 można również znaleźć z minimalną modyfikacją pod nazwą Cheerlux. Oczywiście to powinien być największy problem, tym bardziej dziwi fakt, że 2-3 innych producentów tego nie ma, bo konstrukcja i tak zasługuje na to, by pokochało ją więcej osób.

W pudełku nie ma zbyt wiele. Na przykład nie ma kabla HDMI, zamiast tego znajdujemy AV. Projektor nie posiada zewnętrznego zasilacza, dlatego kabel zasilający to zwykły kabel brzytwy z wtyczką EU.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 3

Mamy jeszcze jeden pilot, który widać z daleka za podczerwień, co oznacza, że ​​musimy zrezygnować z przewagi pilotów Bluetooth. Dobra wiadomość jest jednak taka, że ​​na pilocie znajduje się również przycisk dedykowany do korekcji trapezu i regulacji ostrości.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 4

Projektor prezentuje się całkiem nieźle. Choć plastik na wstawce na przednim panelu wygląda dość błyszcząco, to obudowa jest matowo biała, elegancka i prezentuje się naprawdę dobrze! Zastosowane materiały są dobre, plastikowe osłony wydają się grube, a montaż wzorowy. Jak na razie dobrze!

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 5

Po prawej stronie znajdują się złącza, jedno USB, dwa HDMI, jedno AV i jedno słuchawkowe. Naprzeciwko po drugiej stronie znajdziemy złącze zasilania, z tyłu tylko stronę wylotową i wlotową wentylatorów. Wewnątrz za plastikową siatką znajduje się również filtr, co znowu jest dobrą wiadomością.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 6

Elementy sterujące znajdują się z tyłu dachu. Gumowe guziki nie są zbyt wysokie, w sam raz. Łatwo je znaleźć, możesz ich dotknąć, ale nadal będziesz nimi zdalnie sterować, więc nie ma to większego znaczenia.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 7

Na początku zaskoczyło mnie to, że nie mogłem znaleźć opcji mocowania konsoli na dole. Zaintrygowało mnie to, ale potem zdjąłem jedną z gumowych podeszw i okazało się, że pod spodem jest nitka. Tak więc VP1 można zamontować na standardowym czteropunktowym uchwycie projektora, jeśli chcesz zamontować go na ścianie lub suficie. Otrzymujemy również nóżkę, którą można zwinąć obok, dzięki czemu możemy regulować nachylenie projektora stawiając go na stole.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 8


 

Formularz papierowy

Zobaczmy, co producent ma do powiedzenia na temat produktu!

Bakeey VP1 to projektor LCD ze stosunkowo dużym 4,41-calowym panelem LCD. Natywna rozdzielczość to FHD, czyli 1920 x 1080 pikseli. Jak już można się domyślić, współczynnik proporcji wynosi 16:9 (ale można go również użyć do treści 4:3), a wyświetlany obraz może wahać się od 50 cali do 300 cali (7,6 metra). Wspomniałem już o strumieniu świetlnym, który wynosi 260 ANSI, natomiast jasność lampy (LED) to 10 000 lumenów.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 9

Jedną z ciekawszych funkcji jest automatyczne ustawianie ostrości oraz ustawienia korekcji trapezoidalnej wspierane przez sztuczną inteligencję. W praktyce działa to w ten sposób, że urządzenie wyświetla obraz korekcyjny składający się z bloków przypominających kody QR, który następnie jest wykrywany przez wbudowaną przednią kamerę, określa stopień zniekształcenia, a następnie odpowiednio dostosowuje wyświetlany obraz.

Maszyna ma połączenie bezprzewodowe, Wi-Fi obsługuje zarówno sieci 2,4, jak i 5 GHz, a Bluetooth to 5.0, nawet jeśli nie jest najnowszy, ale nie jest daleko w tyle. Jednostka centralna maszyny stała się dość potężna, chip MTK 9255, który może nawet sterować projektorem z Androidem.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 10

Ze sprzętowego punktu widzenia pozostaje tylko głośnik, bo o wejściach i wyjściach wspomniałem już powyżej. W VP1 działa 5-watowy głośnik, co oznacza, że ​​dźwięk jest monofoniczny.

Oczywiście urządzenie obsługuje wiele formatów wideo (MPEG1/MPEG2/MPEG4/H.263/H.264/AVS/VC1/MJPEG/RV30/RV40/HEVC), wiele formatów audio (MPEG1/MPEG2/LPCM /MP3/WMA2/AAC/WAV) i niektóre formaty obrazów (JPEG/PNG/BMP). W maszynie jest bardzo dobry odtwarzacz multimediów, więc nie bez powodu obsługuje wiele formatów.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 11

Ważne jest również to, że obsługuje on zarówno funkcję dublowania ekranu na Androida, jak i iOS, a także obsługuje WPS Office, co pozwala nam w łatwy sposób wyświetlać różne prezentacje. Ważne jest również, aby obraz można było obracać i odbijać, dzięki czemu można ustawić prawidłową orientację obrazu, nawet gdy wisi on pod sufitem do góry nogami. Oczywiście nie zabrakło funkcji zoom, dzięki czemu możemy dostosować wielkość wyświetlanego obrazu do wielkości naszego płótna bez konieczności przesuwania maszyny.


 

Doświadczenie

Zacznijmy od jasności. Pewnie na początku artykułu były osoby, które zastanawiały się, jak odgadnąć jasność maszyny. Cóż, wszystkie projektory testuję w ten sam sposób, więc nawet jeśli nie jestem w stanie zmierzyć ilości strumienia świetlnego, to na oko mogę oszacować, który obraz z maszyny był jaśniejszy, a który ciemniejszy.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 12

Na tym froncie Wanbo T2 Max (którego wciąż kocham) wypadł najgorzej z 200 ANSI. W porównaniu z tym 1 ANSI Wanbo X250 było już lekką orgią, a Wanbo T4 i T6 były cudem. Z ostatniego testu wolimy zostawić maszynę BlitzWolf V3, to bardziej gra niż projektor. BlitzWolf V2 okazał się jednak bardzo dobrą konstrukcją.

Bakeey V1 znajduje się gdzieś pomiędzy BlitzWolf V2 a Wanbo T4, z wynikami bardziej zbliżonymi do T4 (chciałbym tutaj dodać, że Wanbo T4 jest już w kategorii 100 XNUMX HUF). W praktyce oznacza to, że nie potrzebujesz całkowitej ciemności, aby móc z niego korzystać, wystarczy odrobina półmroku. Oczywiście zawsze dodaję tutaj, że mimo że w kinach jest bardzo jasno, to światła są nadal wyłączone, nie przez przypadek, to jest prawdziwe kino.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 13

Tak więc pytanie, czy można wyświetlać tak wyraźnie, jak to możliwe, jest interesujące dla tych, którzy kupują projektor do celów prezentacyjnych.

Najważniejsze jest to, że jasność Bakeey VP1 wykracza poza to, co określił producent. Kolory też są naprawdę dobre. Nie mówię, że nie widziałem jaśniejszych odcieni, ale wymagałoby to jeszcze większej jasności i HDR, więc najważniejsze jest to, że podobało mi się to, co zobaczyłem, było zaskakująco dobre.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 14

Nie podobało mi się to, że chociaż maszyna ma osobne przednie aparaty do automatycznej regulacji korekcji trapezu i ostrości, ten pierwszy nie chciał mi pracować. Jak pisałem wyżej, w materiale producenta jest to zaznaczone, a obok aparatów jest też zaznaczone, że rzeczywiście są to aparaty wspierane przez Ai (sztuczną inteligencję), które potrafią automatycznie wystrzelić odpowiednią korekcję trapezu na podstawie wyświetlanej korekty obrazu . Może po prostu mam do tego pecha, bo czytałem w innych testach, że dobrze się sprawdza. Cóż, pozostaje mi ustawienie ręczne. Nie jest też tak źle, robi się to szybko.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 15

Chciałbym tutaj zauważyć, że funkcja zoomu jest dość szorstka, nigdy nie widziałem czegoś takiego. Rozmiar wyświetlanego obrazu można zmniejszyć do jednej piątej lub szóstej. Nie ma to większego praktycznego sensu, ponieważ jeśli ekran jest mały, warto będzie wyświetlać go bliżej, ale dla tych, którzy mogą nie być w stanie rozwiązać tego z jakiegoś dziwnego powodu, zoom z pewnością im pomoże!

Jeśli chodzi o obraz, ważne jest również, że irytującą rzeczą, która nie występuje w przypadku VP1, a występuje w przypadku Wanbo, jest to, że sylwetka nieskorygowanej powierzchni projekcyjnej pojawia się jako jasna ramka wokół obrazu skorygowanego za pomocą korekcji trapezu. Nie jest to zbyt interesujące, gdy jest opisane, ale było trochę mylące podczas użytkowania (moim zdaniem) w przypadku Wanbo T6.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 16

Cóż, wróćmy do Bakeey VP1, w końcu po to tu jesteśmy!

Jako ciekawostkę napiszę, że wspomniany wyżej projektor Cheerlux jest identyczny z VP1, z tą różnicą, że jest sprzedawany jako projektor z Androidem, ale nie jako projektor z Androidem. Powiedzmy, że podczas testu okazało się, że m.in. interfejs korekcji zniekształceń trapezowych jest dokładnie taki sam, jak interfejs maszyn z Androidem, z których korzystałem, a kopia ekranu ujawnia również, że Android jest gdzieś głęboko pod interfejsem, ale z jakiegoś powodu nie możemy go używać tak, jakby były Androidy.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 17

Powiedzmy, że jest opcja aktualizacji oprogramowania układowego online, a nawet tryb ręczny, więc może kiedyś brakujące części zostaną włączone. A może możesz umieścić na nim swój system Cheerlux. Powiedzmy, że każdy robi to na własne ryzyko, nie biorę odpowiedzialności, jeśli projektor po aktualizacji stanie się cegłą.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 18

Dźwięk maszyny, czyli dźwięk chłodzenia, nie jest straszny. Nie jest cichy, ale też nie jest głośny, częstotliwość nie przeszkadza, a 5-watowy głośnik potrafi to stłumić na tyle, że zapominasz o tym oglądając film. Jakość głośników też nie jest zła, ale nie oczekujcie hi-fi, choćby dlatego, że jak pisałem, dźwięk jest mono.

Próbowałem z screen mirroringiem, zrobiłem testowe wideo z własnych nagrań, gdzie jest dużo kolorów, próbowałem też trochę odtwarzania MP3, ale to drugie tak naprawdę tylko dla porządku, bo to nie będzie VP1, który będziesz słuchać muzyki.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 19

Pobawiłem się nim trochę za pomocą lustrzanego odbicia telefonu i mogę powiedzieć, że było całkiem nieźle. Opóźnienie obrazu i dźwięku jest bardzo minimalne, dzięki czemu doskonale nadaje się również do gier. Oczywiście nie tylko na telefony, ponieważ można go również podłączyć do konsoli, a następnie wycisnąć swoje ulubione gry na przekątnej ekranu 3-4 metry.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 20

Bakeey VP1 naprawdę okazał się dobrą małą maszyną, ponieważ wygląd zewnętrzny jest atrakcyjny, a użyte materiały są dobre. Jeśli nie trzymasz się Androida lub i tak użyjesz telewizora lub karty HDMI, aby mieć dobry system Android TV, będzie dla Ciebie idealny. Oczywiście, nawet jeśli zadowala Cię np. umieszczenie na nim odtwarzanych filmów na dysku USB lub podawanie do niego materiału przez HDMI.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 21

Byłbym zdziwiony, gdyby nadawał się również na maksymalną 7-metrową przekątną ekranu określoną przez producenta, wydaje mi się, że to „mała” przesada, ale i tak wszystko było idealne na 120-calowym (~3-metrowym) ekranie Użyłem.

Podsumowując, Bakeey VP1 okazał się genialnym projektorem kinowym klasy podstawowej, który jak dla mnie spisuje się zaskakująco dobrze iz którego, nawiasem mówiąc, gracze również będą zadowoleni.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 22


 

streszczenie

Pierwszą rzeczą, którą zauważysz, jest to, że wygląda dobrze. Trzymając go w dłoni okazuje się, że jakość wykonania również jest bez zarzutu. A po włączeniu zauważam, że daje przyjemny obraz nawet w na wpół zaciemnionym pomieszczeniu. Według producenta jasność (strumień świetlny) to 260 ANSI, ale bazując na swoim doświadczeniu wolałbym 300-320 ANSI. Zaskakujący! Kolory są żywe, ostrość linii również odpowiednia, kontrast niezły, a rozdzielczość to FHD, czyli 1920 x 1080 pikseli. Nie chcę od teraz oglądać gorszej maszyny.

Projektor Bakeey VP1: idealny gadżet dla graczy i entuzjastów filmów 23

Kontrast i korekcja trapezu są regulowane automatycznie, sztuczna inteligencja ma przetwarzać obraz z wbudowanych kamer. Jeśli tak jest, wydaje się to trochę głupie, ale zaskakujące jest to, że w ogóle możemy go znaleźć w tym przedziale cenowym.

Jeśli szukasz taniego, ale użytecznego projektora bez Androida, który również wygląda dobrze, to właśnie go znalazłeś, nie szukaj dalej. Możesz zamówić z czeskiego magazynu, a BGXIFD531 z kodem kuponu możesz go kupić za 59 400 HUF zamiast 52 400 HUF.

Jeśli potrzebujesz więcej informacji, przeczytaj poniższą recenzję, jeśli zdecydowałeś, że to ci wystarczy, kliknij poniższy link:

Projektor Bakeey VP1 FHD

 

Więcej testów projektorów na naszej stronie

O autorze

s3nki

Właściciel serwisu HOC.hu. Jest autorem setek artykułów i tysięcy newsów. Oprócz różnych interfejsów online pisał dla magazynu Chip, a także dla Guru PC. Przez jakiś czas prowadził własny sklep komputerowy, pracując przez lata jako kierownik sklepu, kierownik serwisu, administrator systemu oprócz dziennikarstwa.