Wybierz stronę

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza

W Bluetti EB70 możesz zabrać ze sobą 716 Wh prądu i naładować go mocą do 2000 W. To świetne dane, ponieważ dzięki temu urządzeniu możesz już wyjść na posesję, aby zrobić majsterkowanie za pomocą swoich maszyn wtykowych. Albo przynajmniej część z nich.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza

Na początku ubiegłego roku wiele osób martwiło się, co będzie, jeśli wojna do nas dotrze. Było to wyraźnie widoczne po tym, że odrodził się rynek przenośnych, wysokowydajnych akumulatorów i paneli słonecznych, które można z nimi stosować. Potem, gdy (niestety) wiadomości o walkach stały się naszą codziennością, panika również opadła.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 1

Jednak wojna – może dziwnie o tym myśleć – przyniosła też, delikatnie mówiąc, dobre rzeczy w dziedzinie oszczędzania energii. Okazało się, że w porównaniu do przeszłości świat zużywa znacznie mniej energii i znacznie mniej energii kopalnej.

Choć pierwszy szok wywołany wojną już minął, przenośne źródła prądu wciąż są z nami. Ci, którzy do tej pory nawet nie wiedzieli o ich istnieniu, poznali je i okazało się, że mogą być bardzo przydatne w wielu miejscach i czasach. Możemy je zabrać na wakacje, na biwak, na ryby, czy jak pisałem także w miejsca, gdzie nie ma gniazdka elektrycznego.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 2

Istnieją mniejsze, większe i mniejsze źródła zasilania tych źródeł zasilania. Istnieją aplikacje Bluetooth, bezprzewodowe ładowarki do telefonów i wiele innych rzeczy. Oczywiście im mocniejszy, muskularny, im więcej takie źródło prądu potrafi, tym jest droższe. Dlatego byłem zadowolony z Bluetti EB70, ponieważ to urządzenie jest mocne w dwóch rzeczach. Pod względem pojemności i ładowności.

Oznacza to również, że dodatki takie jak Bluetooth i aplikacja na telefon, czy brak wewnętrznego zasilania sprawiają, że jest on nieco tańszy, więc pod względem stosunku wydajności do ceny jest jednym z najlepszych, jakie dostajemy od amerykańskiego producenta.

Moim zdaniem Bluetti oferuje jednak jedną z najlepszych cech, jeśli chodzi o technologię akumulatorową i akumulatorowe źródła zasilania. Zarówno pod względem zastosowanych materiałów, jak i pod względem estetyki, ich maszyny są w zasadzie bez zarzutu. Cóż, tu i ówdzie jest kilka drobnych błędów, ale nie są to błędy znaczące.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 3

Zacznijmy od tego, co Bluetti EB70 może zaoferować na papierze!

Cóż, jednym z najważniejszych jest to, że podobnie jak reszta produktów firmy, wykorzystują one chemię akumulatorów LiFePO4, czyli akumulatory fosforanowo-żelazowe. Mają one mniejszą gęstość energii niż zwykłe akumulatory LiPo, czas ładowania jest również dłuższy, ale wytrzymują znacznie więcej cykli rozładowania-ładowania bez większej utraty pojemności, a także nie mają tendencji do eksplozji.

Dzięki temu ogniwa fosforanowo-żelazowe wytrzymują dłużej i są bezpieczniejsze niż tradycyjne rozwiązania!

W przypadku EB70 – podobnie jak w przypadku pozostałych produktów – producent obiecuje, że po 2500 cyklach będzie on nadal miał co najmniej 80 procent swojej pierwotnej pojemności. 2500 cykli to nie wydaje się dużo, ale jeśli będziemy go ładować i rozładowywać raz dziennie, to i tak oznacza prawie 7 lat ciągłego użytkowania. Więc to nie jest takie małe!

Teoretyczna pojemność EB70 to 716 Wh, jednak praktyka pokazuje, że rzeczywista, odzyskiwalna pojemność jest o kilka procent mniejsza. Obciążalność stacji wynosi 1000 watów, ale przez krótki czas może wytrzymać 2000 watów. Ponieważ pojemność obciążenia jest dość duża, znajdziemy na nim wystarczającą ilość wyjść, aby podłączyć do niego wiele urządzeń jednocześnie.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 4

Posiada 2 wyjścia prądu przemiennego, sinus normalny. Dostępne są 2 3-amperowe wyjścia USB-A, dwa 100-watowe wyjścia typu C PD, 1 ładowarka do zapalniczki samochodowej 12-woltowej DC, dwa wyjścia 12-woltowe i 10-amperowe DC i wreszcie zwykły 15-watowy moduł bezprzewodowy podkładka ładująca na pokrywie.

Akumulator możesz ładować na 3 sposoby, może to być 20 za pomocą dołączonej ładowarki i 200 watów. Może być zasilany panelem słonecznym o mocy XNUMX W, można go także ładować z zapalniczki samochodowej, nie przewidziano do tego zasilania.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 5

Po ważniejszych danych kilka słów o wyglądzie zewnętrznym, ale tak naprawdę niewiele, bo każdy, kto widział akumulator Bluetti, z lekką przesadą, widział już wszystko.

Projekt jest zwyczajny, kolory są zwyczajne. Już na pierwszy rzut oka EB70 robi wrażenie, ale dotyczy to wszystkich produktów Bluetti. Plastiki są grube, cała konstrukcja sugeruje jakość. Jak zwykle wszystko, czego potrzebujesz do użytkowania, znajduje się na panelu przednim, z wyjątkiem odchylanego ucha i podkładki do ładowania bezprzewodowego, bo oczywiście znajdują się one na górze pudełka.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 6

Tak więc na przedniej ściance, od lewej do prawej, widać najpierw wyjścia prądu stałego lub prądu stałego (już je wymieniałem), obok nich, po prawej stronie, dwa gniazda w formacie AC EU. Części AC i DC można przełączać oddzielnie za pomocą małego przełącznika.

W rzędzie nad wyjściami znajduje się złącze ładowarki, obok wyświetlacz i lampka.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 7

Myślę, że opisałem wszystko, doświadczenia mogą przyjść.

Kiedy zacząłem myśleć o tym rozdziale, zdałem sobie sprawę, że przychodzą mi na myśl wszystkie złe rzeczy. To boli, bo EB70 to naprawdę świetny akumulator, który jest w pełni użyteczny. To, co producent obiecuje, w większości zapewnia, a jak mówiłem, jakość również jest bez zarzutu. Są jednak małe rzeczy, nieostrożność, które pozostawiły ślad w mojej duszy.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 8

Zacznijmy od wydajności. Oczywiście próbowałem tego, co potrafi mały. Oczywiście 1000 watów tam było, ale jakoś szczyt 2000 nie chciał z niego wyjść, nawet na chwilę. Polecam pozostać przy 1000, chociaż 1200 watów nadal można wycisnąć, ale też nie na dłuższą metę.

Powiedzmy, że 1000 watów to za mało, mniejsza elektronarzędzia, lodówka, ale nawet grzejnik może działać na tej mocy. Nie mówiąc już o telewizorach z płaskim ekranem. Podsumowując, 1000 watów naprawdę oznacza użyteczną moc!

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 9

Jak na razie nie jest źle, ale jest kilka rzeczy wręcz irytujących. Przykładowo to, że widzę ładunek na 5 poziomach to tylko 20/40/60/80/100%. Gdy włączyłem akumulator do testu, pokazał on 20 procent naładowania. Włączyłem nagrzewnicę i w tym momencie przełączyła się na zero i przestała. Innymi słowy, było praktycznie zero, ale tego nie było widać.

Nie do końca rozumiem, dlaczego trzeba było pominąć normalne wyświetlanie procentów, które konkretnie pokazywało, na ile ładunku możemy liczyć. Jak pisałem, w tym pakiecie również nie ma Bluetootha, więc nie mamy możliwości sprawdzenia aktualnego poziomu naładowania naszego telefonu.

Drugą rzeczą, która sprawia, że ​​uciekam od świata, jest ładowanie, czyli hałas powodowany ładowaniem.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 10

EB70 nie ma kabla dwupinowego, czyli nie ma wewnętrznego zasilacza. Zamiast tego dostajemy zewnętrzny zasilacz, z czym nie byłoby problemu. Większym problemem jest to, że zasilacz ma aktywne chłodzenie. Mały i dlatego głośny wentylator, który działa wtedy, gdy jest potrzebny, a kiedy nie. Zrozum, że to działa, nawet jeśli naładowałeś akumulator do 100 procent, a zasilacz już nie działa. Moim zdaniem to kolejny głupi błąd konstrukcyjny.

Ale to jeszcze nie wszystko, niestety, bo jeśli zaczniecie ładować lub ładować EB70, to włączą się też wentylatory w pudełku. Nie są też zbyt duże, ale za to bardzo głośne. W ten sposób chłodzenie zasilacza i chłodzenie EB70 są już bardzo mylące.

Poczułem, że jest tak głośno, że wyciągnąłem nieużywany od wielu lat miernik poziomu hałasu, który mierzył hałas powyżej 80 dBa nawet z odległości 1 centymetrów do 50 metra. To dużo, nie mogę stać w pobliżu podczas ładowania, szczególnie jeśli muszę pracować.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 11

Można podejrzewać, że zewnętrzny zasilacz ma wpływ na redukcję kosztów, jednak zdobywając go tracimy kolejną ważną umiejętność, czyli możliwość ładowania równoległego. Czyli o ile np. w przypadku Bluetti EB3A oprócz wejścia MPPT było jeszcze wejście dwie-dwadzieścia, o tyle tutaj tego pierwszego nie ma. Tym samym nie możemy ładować jednocześnie z panelu słonecznego i gniazdka. OK, nie potrzebujesz tego często, ale czasami może się przydać.

Ostatnia rzecz. Kiedy skontaktował się ze mną przedstawiciel firmy Bluetti z pytaniem, czy byłbym zainteresowany innym testem, zapytałem go, czy oprócz EB3A mają produkt z trybem UPS. Wiadomo, jest to tryb zasilania awaryjnego.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 12

W praktyce działa to w ten sposób, że w przypadku trybu UPS elektronika kieruje napięcie wejściowe bezpośrednio na wyjście, czyli prąd nie przepływa przez akumulator. Jednak w przypadku zaniku prądu system w ułamku sekundy przełącza się na zasilanie akumulatorowe, dzięki czemu m.in. Twój komputer nie zostanie wyłączony.

Cóż, kolega z marketingu polecił do tego celu EB70.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 13

Nie trzeba dodawać, że w modelu EB70 nie ma trybu UPS. Innymi słowy, ładuje się, gdy podłączam komputer do wyjścia XNUMX, ale to nie znaczy, że jest to tryb UPS, ponieważ prąd nie omija akumulatora, ale ładowanie i rozładowywanie jest ciągłe. Nie trzeba dodawać, że nie jest to zbyt korzystne pod względem długowieczności.

No cóż, oczywiście nie mówiłem, że nie chciałbym siedzieć cały dzień w hałasie w okolicach 50 decybeli.

Jaki powinien być wniosek dla Bluetti EB70?

Pomimo irytujących błędów, wcale nie uważam EB70 za złą konstrukcję, bo naprawdę stoi na szczycie pod względem wydajności, pojemności i jakości.

Elektrownia Bluetti EB70 – prosta jak drut, ale znacznie głośniejsza 14

Mając to na uwadze, jeśli nie potrzebujesz 1000 W i dużej pojemności, pozostań przy 600 W Eb3A, który jest o wiele lepszy i przyjemniejszy w użyciu. Lub wybierz AC60, który również ma 600 W i ma pojemność zaledwie 403 Wh, ale tę ostatnią można zwiększyć do 80 Wh za pomocą pokrywy akumulatora B1200.

Dlatego polecam zakup Bluetti EB70, jeśli potrzebujesz 1000 watów, potrzebujesz pojemności 716 Wh, możesz rozwiązać problem ładowania w piwnicy, gdzie hałas nie będzie ci przeszkadzał. Tak czy inaczej, wypełnij go panelem słonecznym, wtedy będzie ciszej, a Ty będziesz mieć pewność, że zabierzesz ze sobą zieloną energię na zimę.

Cenę jak zwykle pozostawiono na sam koniec. Publikacja tego artykułu wynika z Czarnego Piątku, ponieważ teraz EB70 można kupić z rabatem 100 euro, a więc cena wynosi ~228 000 forintów. Producent dostarcza go ze swojego europejskiego magazynu, dzięki czemu otrzymasz go szybko, zawiera podatek VAT i nie musisz nawet zajmować się odprawą celną. Zakup pod linkiem:

 

Zasilacz Bluetti EB70 o mocy 1000 W

O autorze

s3nki

Właściciel serwisu HOC.hu. Jest autorem setek artykułów i tysięcy newsów. Oprócz różnych interfejsów online pisał dla magazynu Chip, a także dla Guru PC. Przez jakiś czas prowadził własny sklep komputerowy, pracując przez lata jako kierownik sklepu, kierownik serwisu, administrator systemu oprócz dziennikarstwa.