Testowane: Podajniki Chieftec - BPS-450S, BPS-500S
O zasilaczach można było przeczytać na naszej stronie dość dawno, więc nadszedł czas, aby przyjechała do nas jakaś cynowa kasta. Już z tytułu jasno wynika, która firma jest producentem, ale nie chodzi o to, że przedstawiamy Wam dwóch członków stosunkowo świeżej rodziny Nitro.
Mogę szczerze powiedzieć, że te pokarmy są trochę krępujące, nawet przesiedziałem nad artykułem tydzień lub dwa, bo ciężko napisać ciekawy artykuł o produktach, które nie mają w sobie nic ciekawego. Kanały Chieftec często charakteryzują się tą dwoistością, ponieważ produkty tego producenta ze średniej półki są bardzo dobre, bardzo niezawodne, a z drugiej strony, być może w celu utrzymania niskich cen, nie mają jednego biletu, do którego użytkownik z jednym czytnikiem może przejść. artykuły je prezentujące.
Jednostki te, podobnie jak inne produkty firmy w ogóle, nie zasługują na ten nieszczęsny los. Jeśli się nad tym zastanowić, w ciągu ostatnich dziesięciu lat może słyszałem plotkę o serialu, który nie był wystarczająco wiarygodny, ale dla mnie był to odpowiednik miejskiej legendy, bo mimo że pchałem branżę z pojedynczy uszkodzony zasilacz nawet wtedy jako kierownik serwisu.
Patrząc nieco dalej w czasie, ważne jest, aby zauważyć, że zasilacze również przeszły poważny rozwój, nawet jeśli nie jest to widoczne na prostych metalowych puszkach. Z jednej strony zabezpieczenia charakteryzujące wyższą kategorię stały się dostępne w średniej kategorii, a z drugiej znacznie poprawiła się skuteczność.
Ta poprawa wydajności jest również widoczna w rodzinie Nitro, ponieważ dumnie noszą oznaczenie 80+ na pudełku. Myślę, że mogę śmiało powiedzieć, że poprawa jakości spowodowana jest tym, że choć ze względu na mnogość sprzętu wbudowanego w maszyny, głód energetyczny 3-4 systemów kart graficznych jest ogromny, nie musimy nawet myśleć o zasilaczach powyżej 1000 watów.
Etykieta 80+ to gwarancja, że coraz mniej energii dostarczanej do zasilania przez obecnie dostępne technologie stanie się ciepłem, a coraz więcej będzie wykorzystywane tak, jak tego chcemy.
Tak więc zasilacze, które właśnie dostaliśmy, nie są czymś interesującym, gdy patrzymy na zewnątrz, a może nie, gdy patrzymy na wiedzę. Bądźmy bardziej precyzyjni! Nie chodzi o to, że wiedza jest w nich interesująca, ponieważ natknęliśmy się na wszystkie umiejętności, które możemy znaleźć, tylko za podwójną cenę.
W Chiftec nie dają dużo wyglądu, przynajmniej mają możliwość zignorowania wyglądu projektu, jeśli dzięki temu produkt jest tańszy. Nie malują pudła na różne kolory - przynajmniej w tym przedziale cenowym - nie oświetlają go, nie ma lakieru fortepianowego, a pończochy kablowe nie blakną. Przynajmniej nie mieści się w tym przedziale cenowym, tak naprawdę nie brakuje, jeśli chcemy być szczerzy.
Przyjrzyjmy się bliżej, co mają do zaoferowania nasze 450-watowe i 500-watowe jednostki! Nie ma różnicy między okablowaniem a podstawowymi funkcjami, dlatego dwie poniższe tabele dotyczą obu wersji.
Co jednak sprawia, że dane dotyczące wydajności są inne.
Zacznijmy od kabli. Nie ma nic złego w długości biczów, liczbie złącz, poza jednym, a jest nim fakt, że znajdziemy tylko jedno sześciopinowe złącze PCI Express. To za mało, zwłaszcza w przypadku jednostki 500-watowej, ponieważ mniejsze systemy z dwiema kartami mogą z nim uciec (dodatkowo Radeon HD 6870 wymaga na przykład dwóch 6-pinowych złączy zasilania PCI Express). Długość batów w mid-tower jest duża, ale w większym domu zaopatrzenie części w prąd również nie powinno stanowić problemu.
Oczywiście włączyliśmy też zasilacze. Niestety nie mamy możliwości pomiarów oscyloskopowych, więc multimetr pozostaje, ale przynajmniej efektowny jego kawałek, dzięki czemu instrument ma mniejszą bezwładność. Do testu wykorzystano procesor Intel Core 2 E8400, moduł pamięci 3 × 1 GB Buffalo DDR3 1333 MHz, obsługującą je płytę główną GIGABYTE X48T-DQ6 oraz kartę graficzną AMD Radeon HD 6850 1 GB GDDR5.
Zbadaliśmy zasilacze z trzech perspektyw. Pierwsza to zużycie w trybie czuwania, druga to wahania napięcia gałęzi 12-woltowych pod różnymi obciążeniami, a trzecia to ilość mocy pobieranej pod różnymi obciążeniami. Uważamy, że pierwszy pomiar jest ważny, ponieważ dzisiaj tak naprawdę nie ma znaczenia, ile nasza maszyna zjada w okresie spoczynku. Uznaliśmy, że wystarczy monitorować zakres zmian napięcia na gałęziach 12-woltowych, obecnie, przy dzisiejszych technologiach, rola gałęzi 3-woltowych i 5-woltowych znacznie się zmniejszyła. Ponownie, nie można kwestionować znaczenia monitorowania zarejestrowanych wyników.
W stanie czuwania zmierzyliśmy 450 wata dla jednostki 3,5-watowej i 500 wata dla jednostki 3,7-watowej.
Podczas pomiaru napięcia stwierdziliśmy, że powyższa konfiguracja nie była w stanie spowodować poważniejszego problemu z zasilaczami. Poziomy napięcia pozostały w odpowiednich granicach, być może dwie gałęzie 12-woltowe wahały się nieco lepiej, ale to też nie było znaczące.
Pomiar obciążenia przeprowadzono w trzech stanach. Pierwszym był stan uśpienia, drugi to przeciętne użytkowanie, w którym oglądaliśmy wideo z YouTube, podczas gdy działały edytor tekstu i aplikacja do manipulacji obrazami, a także dwa dodatkowe okna przeglądarki z różnymi przeglądarkami oprócz YouTube. Trzeci ładunek został powierzony 3DMark 11. Być może nic dziwnego, ze względu na różnicę jednostek, zasadniczo nie było zmiany między pomiarami. W stanie spoczynku mniejszy żądał 110 watów, podczas gdy większy żądał 109 watów. Przy normalnym użytkowaniu wartości te skoczyły odpowiednio do 154 i 153 watów, natomiast przy pełnym obciążeniu odczytaliśmy z instrumentu 239 i 236 watów.
Co możemy powiedzieć w podsumowaniu o produktach spożywczych Chieftec? Dużo zła w żaden sposób. Jest czarna kropka z powodu pozostawienia drugiego złącza PCI Express. Wentylator domyślnie wykonuje swoją pracę cicho, ale przy wyższych obciążeniach obraca się prawidłowo, co wiąże się również z pewnym szumem wiatru, co z kolei jest prawie nieuniknione.
Niższy segment serii Chieftec Nitro 85+, jednostki od 350 do 500 watów, z pewnością nie będzie sprzedawany z ciekawym wyglądem zewnętrznym. Jednak spartańsko prosty wygląd zewnętrzny kryje niezawodne wnętrze. Stabilne wartości napięcia, niski pobór mocy w trybie czuwania i odpowiedni poziom mocy pod obciążeniem. Dwie gałęzie 12-woltowe, które w dzisiejszych czasach są niemal niezbędne. Oczywiście nie jest to rozwiązanie, w którym dwie gałęzie są sprowadzane z jednej szyny, ale prawdziwa podwójna szyna 12 V.
Niestety na podstawie tak krótkiej próby trudno jest zdecydować, jakie zasilacze będą produkować w dłuższej perspektywie. Dla pewności są to dobrze poskładane elementy, płytka, luty wyglądają dobrze i nie będzie też problemu z ociepleniem, więc możemy mieć nadzieję, że podobnie jak ascendenty z Chiefteca, te elementy będą co najmniej tak samo niezawodne.
Na koniec artykułu musimy wstawić tyle, że możemy poznać dwóch najmniejszych członków rodziny Nitro. Producent wypuszcza konkurentów pod tą nazwą w czterech kategoriach. Niższe, całkowicie golonkowe wersje w kategorii 350-500 W, środkowa grupa w zespole o mocy 14-550 W z czarnym wyglądem i 950-centymetrowym wentylatorem, ostatnia wersja, która objęła prowadzenie w kategorii 1200 W wyścigu, a wśród możliwości znajdziemy opcję Zarządzanie kablami, czyli kable, które można podłączyć osobno.
Laureaci nagrody beauty z rodziny Nitro stanowią odrębną grupę i mogą startować wśród markowych produktów spożywczych, przynajmniej ze względu na czerwony lakier. Jednak jednostki te są interesujące nie tylko ze względu na kolor, ale także ze względu na oznaczenie 88+. Jeśli szukasz takiego – mogą nie być nawet dostępne w domu – możesz liczyć na kategorię 650-1000 W, 14-centymetrowy wentylator i oddzielnie podłączane węże kablowe.
Krótko mówiąc, każdy, kto szuka niezawodnego i cichego zasilacza, który może udźwignąć maszynę o średniej mocy, z pewnością nie będzie rozczarowany tymi 85+ jednostkami. Towar jest zdecydowanie tego wart i nie powinieneś oszczędzać na zasilaczu.
Chiftec Nitrox BPS-450S, BPS-500S
Zasilacze Chiftec Nitrox BPS-450S, BPS-500S a Kelly-tech Sp.dostaliśmy od nas do testu, za co również w ten sposób dziękujemy!