Wybierz stronę

Próbowaliśmy: Toshiba Z830, prawdziwy prezent

 

Na podstawie tego, co zostało opisane do tej pory, można pomyśleć, że wszystko jest w porządku z Toshiba Z830 i nie będziemy w stanie zgłosić niczego złego. Jednak świat nie jest idealny, tak jak nie jest Z830.

 

Zacznijmy od klawiatury! Przyciski są ciche i krótkie, nawet trochę za krótkie. To prawda, że ​​rozmiar maszyny nie pozwala na użycie innej mechaniki, ale trzeba się przyzwyczaić do pisania, ponieważ palce muszą nabrać znacznie mniejszego rozpędu, aby napiąć litery.

 

11

 

Drugi, nieco niepokojący rozmach też wynika z chudości. Przy wietrznej pogodzie na zewnątrz korzystanie z urządzenia nie jest zbyt wygodne, ponieważ wiatr mocno naciska na wyświetlacz. Dzieje się tak, ponieważ przesuwanie trzymającego go zawiasu nie wymaga dużej siły. Nie można tego nawet twierdzić, ponieważ po otwarciu lekko elastyczna osłona za każdym razem zaciskałaby się, co prawdopodobnie nie byłoby dobre dla wyświetlacza.

Jest jeszcze trzeci punkt, to jest hałas. Wspominaliśmy, jak cicho maszyna wykonuje swoją pracę i to prawda. Dopóki go nie załadujemy. Wtedy jednak wentylator przełącza się na wyższą prędkość, czemu towarzyszy spory szum wiatru ze względu na jego niewielkie rozmiary. Cóż, dźwięk nie jest nie do zniesienia, to po prostu dużo w porównaniu do wcześniejszej cichej rośliny.

 

2

 

To były złe doświadczenia, które wcale nie były takie złe. Klawiatura jest znajoma, podczas negocjacji nie wieje wiatr, a także nie przeprowadzamy testu warunków skrajnych z AIDA64, aby wentylator mógł wydawać dźwięk.

 

W codziennym użytkowaniu maszyna jest po prostu cudowna. Na szczęście udało mi się z niego korzystać przez cały tydzień, a w międzyczasie, chociaż starałem się zwracać uwagę na złe rzeczy, udało mi się nagrać tylko powyższe trzy momenty.

 

 

Elegancka obudowa, szybkość i cisza, nawet cicha praca, zrównoważona wydajność i waga nieco ponad funta. Toshiba Z830 to na jakiś czas Ultrabook, zakrwawiony, z miejscem w torbie każdej bizneswoman i biznesmena, tylko te panie i panowie mogą tego jeszcze nie wiedzieć. Chociaż wydaje się to drobnostką, ta maszyna obsługuje zwykłe programy Windows, więc choć może wydawać się nieco staromodna, moim zdaniem, nadal jest bardziej użyteczną pomocą na spotkaniu niż dobry tablet. To prawda, że ​​wyświetlacz nie jest wrażliwy na dotyk, ale touchpad jest w stanie wykryć wiele palców, więc powiększanie i obracanie obrazów, dokumentów, stron internetowych jest tak samo szybkie i wygodne, jak korzystanie z tabletu.

 

17

 

Ogólnie mogę powiedzieć, że opisana we wstępie początkowa radość nie była niczym przesłonięta. Maszyna była dobrze przetestowana w pracy i na kanapie w domu, korzystanie z niej było przyjemnością i nie było wielką przyjemnością oddawać. Mogę to opisać, mimo że nie natknęliśmy się na żadne nowości o światowej renomie i być może właśnie to pokazuje, że entuzjazm nie jest związany z moją pasją do technologii, ale po prostu z dobrze wykorzystanym narzędziem.

 

21

 

Jedyne małe bibi to to, że cena maszyny została również dodana do sektora biznesowego, więc przeglądając ofertę krajową możemy ją dostać za nieco ponad 300 tysięcy forintów. To nie jest trochę pieniędzy, więc chociaż Toshiba Z830 jest naprawdę pierwszej klasy, niewielu może sobie pozwolić na jej zakup. Jednak tym, którzy mają na to pieniądze, śmiem go polecić ze spokojnym sercem, nie będą się nim zawodzić!

Maszyna a http://laptopesztergom.hu/ dodany do testu, dzięki za spróbowanie!

 

Próbowałem: Toshiba Z830, prawdziwy prezent 1Ultrabook Toshiba Z830

 

O autorze

s3nki

Właściciel serwisu HOC.hu. Jest autorem setek artykułów i tysięcy newsów. Oprócz różnych interfejsów online pisał dla magazynu Chip, a także dla Guru PC. Przez jakiś czas prowadził własny sklep komputerowy, pracując przez lata jako kierownik sklepu, kierownik serwisu, administrator systemu oprócz dziennikarstwa.