Wybierz stronę

Tani w „zjedzonym” tempie

W związku z pomiarami najbardziej interesowało nas to, ile konstrukcje antenowe wiedzą więcej niż te bez anteny, bo żeby wiedzieć więcej, możemy to objąć. Test był prosty. W domku panelowym, w którym mieści się redakcja, staraliśmy się oddalić jak najdalej od routera, jednocześnie korzystając z oprogramowania rysowaliśmy wykres aktualnej prędkości transmisji. Podczas pomiaru skopiowaliśmy duży plik z komputera przenośnego na taki, który był podłączony do routera kablem UTP z łączem gigabitowym. Tak więc ta strona z pewnością nie stanowiła wąskiego gardła, na wartości wykresu mogła mieć wpływ jedynie prędkość transferu między urządzeniami USB a routerem. Próbowaliśmy wyregulować tempo odjazdu w równym stopniu dla trzech drążków, aby wykres pokazywał stopień spadku siły sygnału. Przebyta odległość była taka sama we wszystkich trzech przypadkach. Lokalizacja testu nie ułatwiła sprawy sprzętowi Edimax, ponieważ panel mocno osłabia sygnał ze względu na ilość żelaza, a jako czynnik, który to utrudnił, wykorzystaliśmy również drzwi wejściowe do mieszkania. Zobaczmy, jaki wynik został osiągnięty!

Tani w „zjedzonym” tempie 1
Edimax EW-7711UAn

Tani w „zjedzonym” tempie 2
Edimax EW-7711USn


Tani w „zjedzonym” tempie 3
Edimax EW-7711UMn

Jak już wspomnieliśmy, spodziewaliśmy się, że jednostki antenowe będą działać znacznie lepiej, nie musieliśmy się zawieść. Jedyną rzeczą było to, że przyjechaliśmy dużo wcześniej, aż do całkowitego zerwania związku, prawdziwy problem polegał na tym, że podróż tam była również znacznie krótsza. Innymi słowy, pojedynczy interfejs bez anteny mógł być używany z odpowiednią prędkością tylko wtedy, gdy byliśmy z dala od routera przez maksymalnie jeden pokój.

Dwie anteny działały dobrze, tak bardzo, że zauważyliśmy, że wchodząc po schodach, sygnał został wzmocniony, gdy mijaliśmy pomieszczenie po drugiej stronie pomieszczenia, w którym działał router. Widać to wyraźnie na dwóch górnych krzywych, gdzie po spadku sygnału szybkość transmisji prawie wróciła do pierwotnej siły. Aby całkowicie stracić sygnał, musieliśmy zamknąć drzwi mieszkania, przejść przez metalowe drzwi w korytarzu i zejść po podłodze na klatce schodowej. W tym czasie między notebookiem a routerem było kilka ścian i drzwi i oczywiście było sporo metrów.

Tani w „zjedzonym” tempie 4

Podsumowując zatem w absolutnie idealnych warunkach wszystkie urządzenia spisywały się podobnie, ale antena bez anteny nie mogła już sprostać ekstremalnemu wyzwaniu. Z tego powodu możemy polecić to urządzenie tylko tym, którzy korzystają z urządzenia i routera w tym samym pomieszczeniu lub tym, którzy ze względu na jego rozmiar wolą nosić je ze sobą. W rzeczywistości zajmuje mniej miejsca niż bracia anten, jednak ta oszczędność miejsca jest bardzo widoczna w wydajności.

Najbardziej podobał nam się EW-7711Uan. Znacznie mniejszy i lżejszy niż EW-7711USn, zapewnia taką samą wydajność. To prawda, że ​​anteny nie można usunąć. Możemy polecić interfejs zakończony USn tym, którzy stawiają swoje urządzenie przed naprawdę trudnym zadaniem. Antena może być odkręcona, dzięki czemu można podłączyć jeszcze większą moc na miejscu, co może jeszcze bardziej zwiększyć zasięg.

Tani w „zjedzonym” tempie 5
Edimax EW-7711Uan

Nie musieliśmy też być rozczarowani narzędziami Edimaxa. Testowany sprzęt charakteryzował się niezłą ceną zewnętrzną, przystępną jak na urządzenia nLite oraz szybkością transferu zbliżoną do wydajności sieci przewodowej 100 megabitów. Wiele projektów jest również bezużytecznych, ponieważ każdy może znaleźć dla siebie odpowiednią wersję.

Urządzenia sieciowe Edimax są nadal używane przez krajowego dystrybutora, Kelly-Tech Sp. przewidziane do testu. Dziękuję Ci! 



O autorze

s3nki

Właściciel serwisu HOC.hu. Jest autorem setek artykułów i tysięcy newsów. Oprócz różnych interfejsów online pisał dla magazynu Chip, a także dla Guru PC. Przez jakiś czas prowadził własny sklep komputerowy, pracując przez lata jako kierownik sklepu, kierownik serwisu, administrator systemu oprócz dziennikarstwa.