Wybierz stronę

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? – Test NIU KQi2 Pro

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? – Test NIU KQi2 Pro

NIU KQi2 Pro okazał się niesamowicie dobry, teraz jest dla mnie numerem 1. w kategorii wpisów.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? – Test NIU KQi2 Pro


Sprawdź też mój test wideo!


 

Wprowadzenie

Hulajnogi Xiaomi nigdy specjalnie mi się nie podobały, były nudne, ale nie oszukujmy się, jakościowo pobiły konkurencję chińskiego producenta hulajnóg. Jeśli więc ktoś nie szczędził pieniędzy, albo kupował Xiaomi, albo jedną z jego submarek.

Jednak na rynek postawili sobie również inni producenci, ci, którzy mają duże doświadczenie w dziedzinie pojazdów elektrycznych. Podobnie jest z NIU. To nie NIO, oni robią samochody, to prawda, że ​​ten też jest elektryczny, ale te dwie firmy to też nie to samo.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 1

Hulajnogi NIU były już piękne na zdjęciach i filmach. Udało mi się odkryć małe, ale jeszcze bardziej ekscytujące funkcje, za każdym razem, gdy patrzyłem na zdjęcia, zawsze nowsze i nowsze. Od dawna nie spotkałem tańszego skutera, w którym mógłbym dostrzec wyjątkowość, ale patrząc na maszyny NIU, poczułem, że jest tu proch, po prostu trzeba go puścić, pozwolić projektantowi pracować, wnieść zabawę i podniecenie na zewnątrz.

Możecie sobie wyobrazić, że kiedy dystrybutor zapytał, czy chcę wypróbować hulajnogę NIU, nie sprzeciwiłem się. Co prawda obiecano tylko najmniejszy, najskromniej zdolny KQi2 Pro, ale i z tego byłem zadowolony.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 2

Otworzyłem, spróbowałem i nie zawiodłem się ani trochę. Xiaomi? Pospiesz się! NIU to nowy punkt odniesienia!

O producencie: NIU nie jest firmą bezimienną i zajmuje się przede wszystkim nie tylko produkcją skuterów. Znani są głównie ze swoich elektrycznych skuterów i motocykli (szukaj NIU RQi Sport!) i oczywiście z pakowania wszystkich dobrych rzeczy na ziemi do swoich pojazdów. Aplikacja na telefon lub, w przypadku większych pojazdów, śledzenie oparte na GPS jest uważane za podstawowe. Ich maszyny są nie tylko dobre pod względem możliwości, ale także zastosowane części nie są z niskiej półki, czy to akumulator, silnik napędowy, czy hamulce i przerzutki (szukaj ich roweru EUB-01 Pro!)

Krótko mówiąc, NIU jest już jednym z liderów rynku w dziedzinie hulajnóg elektrycznych i wygląda na to, że nie rezygnuje również ze swoich celów w dziedzinie hulajnóg.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 3


 

Opakowanie, montaż zewnętrzny

Zamiast zwykłego prostego pudełka, w końcu otrzymaliśmy pudełko, które mówiło z daleka: Nie pomyłka, jestem najlepszy!

Wewnątrz panuje największy porządek, jaki można sobie wyobrazić. Za bardzo pozytywne uważam to, że nie ma plastikowej ochrony przed uderzeniami, wszystko jest zrobione z papieru, co jest trochę mniej uciążliwe dla środowiska.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 4

W przypadku NIU nie możemy mówić o montażu. Wszystko, co musimy zrobić, to przykręcić klakson na miejsce za pomocą 6 śrub. Zaznaczę jednak w tym miejscu, że musimy pracować z 6 śrubami, czyli sześcioma śrubami, dla lepszych hulajnóg 4 - dla gorszych dwie trzymają kierownicę. Wydaje się więc, że to drobiazg, ale w tym przypadku sześć znaczy bardzo dużo!

Sam NIU KQi2 Pro nie jest dużą strukturą, ale nie jest też małym elementem. szerokość kierownicy wynosi 52 centymetry (to trochę powyżej średniej), wysokość to 120 centymetrów. Trepni ma 51 centymetrów długości i 14 centymetrów szerokości. Prześwit wynosi 8 centymetrów. Całkowita waga wraz z baterią to tylko 18,4 kilograma.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 5

Ogólnie nie jest to gigant, szerokość bieżnika jak dla mnie w sam raz, ale to nie parkiet. Długość jest odpowiednia, wysokość kierownicy też jest w sam raz. Z tym ostatnim może być trochę kłopotu, ponieważ wysokość nie jest regulowana, więc jeśli masz ponad 190 cm wzrostu, możesz czuć się niska.

Jest w nim zauważalna ilość materiału, mimo że ramka jest prawie wszędzie zakryta plastikowymi nakładkami. Montaż jest dość wzorowy. W zasadzie jest ciekawie w każdej części, wszędzie możemy odkryć małe przysmaki. Z przodu firmowe logo, mała, bardziej ozdobna „przednia szyba”, lampka typu angel eye, odblaski, tylne światło, ale także zamek na kolumnie kierownicy czy tylnym błotniku nadają maszynie niepowtarzalnego oblicza, jakiego jeszcze nie było widziany nigdzie indziej.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 6

Bez przesady mogę powiedzieć, że dawno nie testowałem tak opatentowanej maszyny.


 

Formularz papierowy

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 7

Zacznijmy od instalacji elektrycznej! Nominalna moc silnika wynosi 300 watów, jego moc szczytowa wynosi 600 watów. Tutaj decydująca jest wartość nominalna, tym też interesuje się regulator, a co za tym idzie pod względem osiągów hulajnoga NIU na pewno znajdzie się w kategorii hulajnogi po uchwaleniu ustawy o rozporządzeniu, która obecnie istnieje tylko jako projekt , jest zakończony.

Akumulator ma pojemność 365 Wh i jest jednostką 40 V. Według arkusza danych pełne naładowanie trwa około 7 godzin. Kolejnym ważnym faktem związanym z baterią jest to, że ta hulajnoga ma ładowanie energii, to znaczy, że bateria jest ładowana podczas hamowania lub zjeżdżania ze wzniesienia. Według producenta na jednym ładowaniu możemy przejechać 40 kilometrów. Maksymalna prędkość wynosi 25 kilometrów na godzinę, maksymalne wzniesienie, które można pokonać, to 15 procent, a maksymalna ładowność to tylko 100 kilogramów.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 8

Oczywiście jest przednie i tylne światło. Zarówno przednie, jak i tylne światła mają tryb wskaźnika położenia, który jest aktywowany po włączeniu hulajnogi. Tylne światło ma również światło hamowania, a przednie ma reflektor projektora, który można włączyć w ciemności.

Koła skutera mają 10 cali, są nadmuchiwane, ale nie dętkowe, więc mówią, że jest odporny na przebicie. Nie ma amortyzacji, a to prognozuje, że maszyna najlepiej sprawdzi się do biegania po mieście, a do jazdy w terenie trzeba wybrać coś innego.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 9

Co ciekawe, choć zgodnie z przepisami występują podwójne hamulce, to daleko im do tradycyjnych rozwiązań. Na przednim kole znajduje się hamulec bębnowy, a na tylnym elektryczny. Uruchamiają się jednocześnie po pociągnięciu dźwigni hamulca. Hamulec bębnowy jest nietypowy, ale nie jest to rozwiązanie od diabła, skuteczność jest odpowiednia i nie wymaga zbytniej uwagi.

Jeszcze dwie rzeczy na koniec. Jednym z nich jest wodoodporność IP 54, co zasadniczo oznacza odporność na deszcz i kałuże. Po drugie, w układ elektryczny wbudowano nie mniej niż 14 typów zabezpieczeń. Są to:

  • Ochrona przed przeładowaniem
  • Ochrona przed przeładowaniem
  • Kontrola przed rozładowaniem
  • Tryb Balance (podczas ładowania ogniw)
  • Zabezpieczenie przed przetężeniem ładowania
  • Zabezpieczenie przed przetężeniem rozładowania
  • Zabezpieczenie przed niską temperaturą podczas rozładowania
  • Ochrona przed wysoką temperaturą podczas rozładowywania
  • Ochrona przed wysoką temperaturą podczas ładowania
  • Zabezpieczenie przed niską temperaturą podczas ładowania
  • Zabezpieczenie przed zwarciem w wyniku przerwania przewodu
  • Zakaz ładowania poniżej 1 V
  • Zabronić ładowania podczas rozładowywania
  • Zabezpieczenie przed zwarciem rozładowania

Producent podsumowuje tę kwestię następująco:

KQi2 jest wyposażony w system NIU ENERGY BMS, opatentowaną wiodącą w branży technologię, która zapewnia 14 rodzajów ochrony i pokonała bezpiecznie dla użytkowników ponad 10 miliardów kilometrów.


 

Instalacja i aplikacja

Zanim przejdę do tego, jak to jest jeździć na tej hulajnodze, muszę zobaczyć, jak jest ustawiona. To nie to samo, co montaż kierownicy, sprawa jest nieco bardziej złożona.

NIU KQi2 Pro posiada złącze Bluetooth, więc oczywistym jest, że posiada również aplikację na telefon. Jeśli będziesz chciał skorzystać z możliwości hulajnogi będziesz zmuszony pobrać i skonfigurować tę aplikację, bo inaczej nie będziesz mógł jechać z prędkością większą niż 18 kilometrów na godzinę, nie będzie odzyskiwania energii podczas hamowania , a zablokowanie urządzenia nie będzie możliwe.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 10

Z kierownicy można sterować czterema rzeczami: przepustnicą, hamulcem, wyświetlaniem km/h czy mil/h, a także włączać i wyłączać światła. Wszystko inne będzie wymagało aplikacji.

Program i tak nie jest skomplikowany. Startując po raz pierwszy trzeba przejść szybki kurs bezpieczeństwa, m.in. hamowanie, przyspieszanie, noszenie kasku, nietrzymanie kierownicy jedną ręką i podobne tematy. Będziesz także musiał założyć konto, co wydaje mi się zrozumiałe w tym przypadku, ponieważ możesz zablokować swoją hulajnogę przez telefon, nie byłoby dobrze, gdyby ktokolwiek mógł ją odblokować.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 11Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 12Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 13

Chodzi o to, aby zainstalować aplikację, zarejestrować się i zacząć z niej korzystać!

Co ciekawe, po pierwszym włączeniu nie można regulować prędkości maksymalnej, mocy ani ilości odzyskiwanej energii. Aby móc włączyć tryb sportowy, czyli maksymalną prędkość 25 km/h i resztę, trzeba przejechać hulajnogą 200 metrów.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 14Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 15Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 16

Co ciekawe, odległość ta wynosiła dla mnie więcej niż 400 metrów, po czym usłyszałem dyskretny pisk, który ostrzegł mnie, że mogę teraz majstrować przy ustawieniach.

Przy okazji będziesz mógł zaktualizować oprogramowanie hulajnogi poprzez aplikację, jest też oczywiście opcja zapisania trasy, co oznacza, że ​​możesz dokładnie zobaczyć, ile przejechałeś dystansu i jakie przewyższenie pokonałeś.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 17

Ogólnie oprogramowanie oceniam dobrze, nawet jeśli wydaje mi się, że jest trochę niepotrzebne jak na hulajnogę.


 

Doświadczenie

Zacznijmy od aplikacji, jeśli zakończyliśmy z nią poprzedni rozdział! Byłem bardzo zaskoczony, że nie można zadzierać z ustawieniami, chyba że wybierzesz się na stosunkowo krótką wycieczkę. Szczerze mówiąc, ta konfiguracja wydawała się trochę bezsensowna, ale po zastanowieniu się, może tak nie jest. Bo to jedno, że wypróbowałem już tysiące różnych rodzajów hulajnóg, więc to też nie było zaskoczeniem, ale co z tymi, którzy teraz jeżdżą na rolkach po raz pierwszy.

Tu też pierwsza jazda na rolkach nie byłaby niebezpieczna, ale już przystanek mógł sprawić niespodziankę. W położeniu domyślnym nie ma odzyskiwania energii, więc zwalnianie jest mniej intensywne, jeśli chwycisz dźwignię hamulca. Jeśli jednak przyspieszysz odzyskiwanie energii do maksimum, wówczas hulajnoga, która do tej pory zasadniczo zachowywała się jak wolnobieg, może powodować dość dynamiczne zatrzymanie.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 18

Jeśli odzysk energii jest maksymalny i nie jedziesz szybko, możesz prawie zapomnieć o hamulcach. Hulajnoga zatrzymuje się w stosunkowo krótkim czasie.

Jeszcze jedna myśl o aplikacji i zamknięciu. Wszystko w porządku, ale problem polega na tym, że jest to hulajnoga, na której można jeździć, nawet jeśli nie jest zasilana. Oczywiście wolniej, więc jeśli zauważysz kradzież na czas, możesz biec za złodziejem. Ale jeśli go podniesiesz i włożysz do samochodu, nie masz szans.

Więc dobrze, że możesz go zapieczętować, ale nadal musisz zapewnić pewną ochronę fizyczną, jeśli nie chcesz, aby potrzebował nogi.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 19

Porozmawiajmy trochę o wyglądzie zewnętrznym! Rozwiązanie angel eye z lampą wygląda naprawdę dobrze, jest to wspomniany już wskaźnik pozycji, który natychmiast ożywa po włączeniu hulajnogi. Dwukrotne naciśnięcie przycisku zasilania powoduje włączenie reflektora projektora w obrębie świecącego okręgu anielskiego oka. Ale nawet ten nie tylko się włącza i wyłącza, ale stopniowo rozjaśnia się do maksimum po włączeniu i ładnie gaśnie po wyłączeniu. To wszystko jest naprawdę fajne!

W przypadku tylnego światła bardzo podoba mi się sposób, w jaki lampa wyróżnia się z błotnika, moim zdaniem to też małe arcydzieło, ale wspomniana wyżej mała „przednia szyba” też jest bardzo dobra! W tej hulajnodze nie ma świateł RGB, ale ich nie potrzebujesz.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 20

Jest to więc kwestia gustu, ale dla mnie ten dyskretny, ale bardzo dobrze przemyślany projekt z drobnymi szczegółami bardziej mi odpowiada niż światła rgb wielu innych producentów.

Z drugiej strony w NIU masz możliwość lekkiego dostosowania swojej hulajnogi. Cóż, nie w szalony sposób, ale co możemy zrobić, to wymienić nakładkę bieżnika. W pudełku znajdziesz również drugą, bardziej kolorową sztukę zamiast przyklejonej szaro-czarnej.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 21

Dodajmy, że nie do końca rozumiem, dlaczego producent nie stosuje tego czegoś więcej. W sklepie internetowym możesz kupić wszystko, od breloków do kluczy po fajne kaski LED, ale nie pokrowce na bieżnię. Myślę, że byłby na to popyt.

W przypadku hulajnóg (i oczywiście rowerów) instrument i jego widoczność to zazwyczaj delikatny szczegół. Cóż, wskaźnik NIU na górze kolumny kierownicy wygląda całkiem fajnie. Liczby złożone z ogromnych pikseli wyglądają całkiem nieźle nawet w świetle słonecznym. Powiedzmy w zamian, że zielony pikrogram informujący o włączonych reflektorach w ogóle nie jest widoczny, gdy świeci na niego słońce, ale to powinien być drobny problem. Na wyświetlaczu możemy zobaczyć naszą prędkość, a także zobaczyć na jakim etapie odzyskiwania energii się znajdujemy. Więc o to chodzi, to widać, wygląda dobrze, nic więcej nie potrzeba.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 22

Doświadczenie jazdy na rolkach zostało na koniec.

NIU KQi2 Pro to niesamowicie dobra maszyna. Mimo że nie ma aktywnej amortyzacji, nadal nie ma się wrażenia, że ​​chce się rozpaść. Nie stuka, nie stuka, nie piszczy, nie stuka. Nie hałasuje nawet na gorszych nawierzchniach, rama jest sztywna, nie chybocze się pode mną zauważalnie, mimo że jestem bardzo blisko maksymalnej teoretycznej ładowności.

300 lub maksymalna moc 600 watów z łatwością rozpędza prawie 100-kilogramowe urządzenie do prędkości maksymalnej, czyli do 25 kilometrów na godzinę. To koniec prędkości i nie pomaga nawet jeśli np. Idę w dół. Powiedzmy, że nie próbowałem go w trybie zjazdowym, ale nie chciał też zejść powyżej 26 na średnim nachyleniu.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 23

Tutaj do watów i prędkości maksymalnej dołączam odległość, którą można pokonać na jednym ładowaniu. Chyba nikt się nie zdziwi, że 40 kilometrów to fake, tak jest u wszystkich producentów (nawet u Xiaomi). Dla maksymalnego obciążenia, czyli z moją masą zbliżającą się do 100 kilogramów, gdybym nie wytężał wzroku, tylko poruszał się komfortowo z prędkością 18-20 kilometrów na godzinę, to koniec byłby na 25-26 kilometrach. Jeśli przesunąłem maksimum, to dobrze, jeśli zbierze się 18. W przypadku niższej masy ciała oczywiście te dane mogą się drastycznie poprawić, więc myślę, że przy 80 kilogramach można zaoszczędzić 30 kilometrów. Nie rób z tego tylko wspinaczki pod górę.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 24

Wracając do danych fabrycznych, 15-procentowy wzrost można pokonać, może trochę więcej, był w stanie zwolnić do 18-19 kilometrów na godzinę na średnim wzniesieniu. Myślę, że możemy się zgodzić, że nie jest to skandalicznie zła wartość.

Faktem jest, że dobra nawierzchnia drogi jest niezbędna do komfortowego transportu. Asfalt lub wybrukowanie normalnych ścieżek rowerowych to podstawa, zwłaszcza jeśli nie chcemy jechać 1-2 kilometrów. Szczękałem zębami na wyboistych drogach, co nie jest przyjemne. Tak więc, jak pisałem na początku tego artykułu, ta hulajnoga to twardy pojazd miejski, a nie do lasu.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 25

Ważne jest również, aby w trybie sportowym (czyli gdy można jechać 25) przyspieszenie było wystarczająco dynamiczne. Nie nazwałbym tego nawet 300 watami, ponieważ większość 300-watowych skuterów, które miałem, nie ma nawet tego samego zakresu. Przy tym przyspieszenie nie odrywa głowy od prędkości maksymalnej, ładnie, kulturalnie, prawie niezauważalnie.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 26

Wspomniałem już o hamulcu powyżej. Cóż, z tym trzeba uważać. Hamulec bębnowy hamuje przednie koło, podczas gdy hamulec silnikowy hamuje tylne. Dość powiedzieć, że potrafi szybko przestać. Jeśli nie przygotowujesz się do zatrzymania, przerzucając trochę ciężaru ciała, musisz trzymać się kierownicy, zwłaszcza gdy odzysk energii jest maksymalny. Tak jak pisałem wyżej, w takim przypadku maszyna dość ładnie zwalnia nawet bez hamulców, więc jeśli nie jedziesz w pośpiechu, hamulec silnikowy wystarczy do zatrzymania, a dźwignia hamulca będzie potrzebna tylko w nagłych wypadkach, na nagłe zatrzymanie.

Hamulec jest więc bardzo dobry, ale należy zachować ostrożność podczas chwytania dźwigni hamulca!

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 27


 

streszczenie

Kochani muszę powiedzieć, że obok hulajnogi NIU Xiaomi potrafi się schować. Lub, jeśli nie musisz się ukrywać, możesz cofnąć się o krok, oddając głos NIU.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 28

To niesamowicie efektowna, niesamowicie dobrze złożona maszyna, która przyciąga wzrok. Drobne, często bardzo drobne detale, takie jak lampki, a nawet gumowa osłona portu ładowania, świadczą o wysokiej jakości wzornictwie i prawdziwej staranności. NIU KQi2 Pro nie jest mieszanką przypadkowo zebranych części z półki, ale świadomie zaprojektowaną maszyną w najdrobniejszych szczegółach.

Komu to polecam?

Odważę się polecić go tym, którzy chcą pokonać średnie dystanse 5-10-15 kilometrów w jednym biegu w mieście, po ścieżce rowerowej, przy dobrej jakości nawierzchni. Ze względu na swoje możliwości pozostaje w kategorii hulajnoga zgodnie z oczekiwanymi przepisami krajowymi, czyli nie musi być używany jako silnik pomocniczy między samochodami, nie musi być ubezpieczony itp.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 29

Bardzo pozytywne jest to, że ma stosunkowo niewielką wagę. Nie mówię, że chodzenie kilometrami z 18-kilogramową maszyną to żadna frajda, ale jeśli jedzie się nią do metra, autobusu czy tramwaju, to ta waga jest jak najbardziej do zaakceptowania. Oznacza to również, że możesz go używać nawet jako urządzenia ostatniej mili między transportem publicznym a punktem docelowym.

Ze względu na swoje niezbyt duże rozmiary bez problemu zmieści się w bagażniku mniejszego auta, więc może się przydać również jeśli wjeżdżasz na parking P+R z aglomeracji i stamtąd korzystasz z komunikacji miejskiej. Innymi słowy, jeśli kupiłeś NIU KQi2 Pro, już jeździsz na rolkach.

Kto potrzebuje hulajnogi Xiaomi? - NIU KQi2 Pro test 30

Cena NIU KQi2 Pro jest nieco wyższa od przeciętnych chińskich hulajnóg o podobnych możliwościach, ale wciąż nie na poziomie Xiaomi. Myślę, że nieco wyższa cena jest bardziej niż uzasadniona zawartością techniczną, więc mogę powiedzieć, że jeśli chcesz hulajnogi, która jest bardziej niezawodna niż przeciętna, ładniejsza niż przeciętna, lepsza niż przeciętna, to NIU KQi2 Pro jest warta tej niewielkiej kwoty dodatkowy.

Skuter można oczywiście kupić w magazynie UE. Użyj NNNHOCHUNK2P kod kuponu, cena wyniesie ~150 000 forintów pod następującym linkiem:

 

Hulajnoga elektryczna NIU KQi2 Pro

O autorze

s3nki

Właściciel serwisu HOC.hu. Jest autorem setek artykułów i tysięcy newsów. Oprócz różnych interfejsów online pisał dla magazynu Chip, a także dla Guru PC. Przez jakiś czas prowadził własny sklep komputerowy, pracując przez lata jako kierownik sklepu, kierownik serwisu, administrator systemu oprócz dziennikarstwa.