Wybierz stronę

Demonstracja i test 35 wentylatorów

Szczegóły naszych uczestników testu

Ocena wentylatorów 12 cm na podstawie hałasu

Jak już pisaliśmy, pomiar został przeprowadzony w dość szczególnych, dziwnych lub, że tak powiem, niewystarczających warunkach. Miało to jednak również korzyści. Jedną z zalet było to, że ze względu na małą przestrzeń hałas został wzmocniony, więc pomimo niewystarczających warunków powstał porządek, w którym różnice są wyraźnie widoczne. Drugim jest to, że wentylatory nie były zawieszone podczas pomiaru, więc skrzynka doskonale pochłaniała ewentualne drgania, więc zmierzony efekt dźwiękowy również się zwiększył, wskazując, że coś jest nie tak z mieszaczem powietrza. Zobaczmy ponownie typy, podkreślając najważniejsze momenty!

Zacznijmy od produktu krajowego, Englide! Musimy powiedzieć, że na początku nie jest źle. Co więcej, po drugie, obietnica dystrybutora/dewelopera stała się rzeczywistością, naprawdę cichą. Co ważniejsze, pomiar pudła pokazał, że wyważenie było w porządku, więc był w stanie poinstruować za sobą znanych rywali.

Niestety, Coolink jest prawie niesprawny. Już słuchając wentylatorów w ręku, też nie było dobrze, ale skrzynka była wibrowana przez miksery powietrza do tego stopnia, że ​​można już powiedzieć, że to przesada. To z pewnością przekleństwo łożyska kulkowego, ale zajmiemy się tym w końcowej ocenie.

KOLINK był reprezentowany przez jednego uczestnika, ale może lepiej zostać w domu. Nie podobało nam się to.

Wentylator Chieftec również był cichy, dopóki nie włożyliśmy go do pudełka. Ponownie rezonans odejmuje od niego punkty. Oczywiście remedium na to może być kilka silikonowych dolców do mocowania, ale to kosztuje. Na pewno nie zainstalowałbym go w HTPC, ale trafia do maszyny biurowej, w której i tak jest hałas.

Ciekawie wygląda sytuacja z produktami Noctua. Test ręki i pomiar w pudełku dały dokładnie odwrotny wynik. Kawałek, uważany za miękki, doskonale wibrował pudełko, co widać po zmierzonym wyniku. To prawda, że ​​to miało największą prędkość. Jednak elementy, które wyglądały na brzęczące w dłoni, nie rezonowały, co przyniosło dodatkowe punkty do pomiaru.

Scythe jest również najcichszą i najgłośniejszą chłodnicą w teście. Jak się domyślaliśmy, Gentle Typhoon sprawował się dobrze, choć tylko przy niskich obrotach. Podobnie jak w przypadku Coolink, dźwięk łożyska był wyższy, ale nie odhaczył Coolink. Tak więc Typhoon jest bardzo cichy przy niskich obrotach, ale jego dostarczanie powietrza jest szybkie. Z jakiegoś powodu ruch powietrza również powoduje hałas, najcichszy wentylator to ten, którego nawet nie włączamy. S-Flexy działały dobrze, jeśli nie obracały się szybko. Tutaj również powyższa obsesja na punkcie powietrza jest prawdziwa. Z wersją kręcącą się na 1600, ciche łożysko nie jest już tego warte, hałas dużej ilości powietrza tłumi wszystko i trudno mu się przeciwstawić. Jak pisaliśmy, prezentując fanów, dobrze byłoby zająć się też nieco profilem łopaty.

Osiem i dziewięć centymetrów oceny wentylatorów na podstawie hałasu

Ta ocena nie będzie tak długa, jak w przypadku kawałków za 12 centów, a to dlatego, że wśród fanów jest mniej różnic. Ze względu na ich mały rozmiar, równoległość między dopływem powietrza a hałasem jest coraz bardziej aktualna dla tych powietrza, ponieważ powietrze musi być przez nie przepychane przy mniejszym rozmiarze i średnicy łopatek. Niestety odbija się to również na hałasie.

W odniesieniu do łożysk stwierdziliśmy jednak, że rodzaj łożyska ma mniej znaczący pęd, choćby dlatego, że dźwięk przepływającego powietrza bardziej tłumi hałas dochodzący z silnika.

Istnieją jednak cztery typy, które zdecydowanie musimy wyróżnić w terenie. Ze względu na złe doświadczenia Coolink i Chieftek. Nie były one złe dla łożysk, ale nie były świetne pod względem wyważania, właściwie wibrowały nasze pudełko pomiarowe. Pozostałe dwa typy to Scythe i wreszcie Englide. Scythe pracuje bardzo nisko, bardzo płynnie przy niskich obrotach. Już przy wyższych obrotach słychać hałas, ale to bardziej zasługa powietrza. Absolutną i bardzo miłą niespodzianką był jednak ośmiocalowy otwór wentylacyjny Englide. Jeśli chodzi o poziom hałasu, zmierzyliśmy dokładnie taką samą wartość jak kosa z płynnym łożyskiem, ale warto pamiętać, że potrafi ona uzyskać takie osiągi z łożyskiem ślizgowym, więc nie jest nawet zbliżona ceną do produktu japońskiego producenta. Bardzo duża czerwona kropka za to!

O autorze

s3nki

Właściciel serwisu HOC.hu. Jest autorem setek artykułów i tysięcy newsów. Oprócz różnych interfejsów online pisał dla magazynu Chip, a także dla Guru PC. Przez jakiś czas prowadził własny sklep komputerowy, pracując przez lata jako kierownik sklepu, kierownik serwisu, administrator systemu oprócz dziennikarstwa.